Już w najbliższą sobotę w Teatrze Andersena odbędzie się premierowy pokaz spektaklu „Pchła Szachrajka” na podstawie utworu Brzechwy. Ma być dużo światła, ruchu i magicznych sztuczek.
We wtorek Teatr im. H.Ch. Andersena zorganizował konferencję dotyczącą nowego przedstawienia. Spotkanie z dziennikarzami zostało poprzedzone fragmentem spektaklu.
– Na początku miała być „Koralina” (fantastyka z pogranicza horroru, autorstwa Neila Gaimana – red.), ale nie zdobyliśmy praw autorskich. Na „Pchłę...” zdecydował się reżyser przedstawienia – mówił Arkadiusz Klucznik, dyrektor teatru.
– Pomysł, by to była „Pchła...” narodził się przy kawiarnianym stoliku – wyjaśnił Marek Ciunel, reżyser spektaklu. – Przedstawienie będzie zabawne i taneczne. Wierzymy, że spotkamy się wszyscy w dobrym humorze.
Bardzo ważnym elementem sztuki będą efekty specjalne, za które odpowiada Jerzy Jakub Buczyński, profesjonalny iluzjonista, związany ze środowiskiem artystycznym w Łodzi. Obecnie umiejętności Buczyńskiego można oglądać w telewizyjnym programie „Magicy z ulicy”.
– Szczypta iluzji znajdzie się niemal w każdej scenie. Sprawi to, że dzieci poczują się jak w bajce, a dorośli poczują się jak dzieci – stwierdził iluzjonista.
Za oprawę muzyczną odpowiada Piotr Klimek, choreografię nadzoruje Urszula Pietrzak, zaś reżyserem światła jest Radosław J. Kamiński. Ważną funkcję w przedstawieniu będzie pełniła scenografia stworzona przez Sebastiana Łukaszuka. Ma ona nawiązywać do lat 20. ubiegłego wieku. Akcja „Pchły Szachrajki” będzie rozgrywała się w pociągu, w którym między Warszawą a Wrocławiem spotka się grupa ekscentrycznych pasażerów. Atmosfera przedstawienia ma przypominać przedwojenne komedie omyłek.
Spektakl przeznaczony jest dla widzów od 5 lat. Premiera odbędzie się 12 marca o godzinie 17.00. Bilet na sobotnie przedstawienie kosztuje 30 zł, następnego dnia będzie o 5 zł tańszy.