Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Polityka

17 lipca 2020 r.
21:51

Możliwe zmiany po wyborach prezydenckich. "Tak czy inaczej, czeka nas bardzo ciekawy czas"

0 11 A A
Grzegorz Gil
Grzegorz Gil (fot. Piotr Michalski)

Tak czy inaczej, czeka nas bardzo ciekawy czas. Ani jedna, ani druga strona sceny politycznej nie pozostanie taka sama. - Rozmowa z dr Grzegorzem Gilem, politologiem z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• W drugiej turze wyborów prezydenckich Andrzej Duda pokonał Rafała Trzaskowskiego i pozostanie prezydentem przez kolejne pięć lat. Czego możemy spodziewać się po jego drugiej kadencji?

- Pytanie zasadnicze dotyczy perspektywy i ja też sobie je zadaję. Czy to będzie rzeczywiście druga kadencja, czy druga jako przedłużenie pierwszej. Jest dużo znaków zapytania, ale druga kadencja, konstytucyjnie ostatnia, sugerowałaby, że prezydent będzie bardziej niezależny, będzie formułował swoją politykę w sposób na pewno przyjacielski wobec Rady Ministrów i Prawa i Sprawiedliwości, ale będzie chciał zapisać się w historii jako prezydent próbujący przekonać do siebie także jakąś część z tych 10 milionów Polaków, którzy na niego nie głosowali. 

Osobiście nie chciałbym jednego scenariusza, w którym prezydent w kampanii wyborczej do parlamentu w 2023 roku będzie namiętnie fotografował się z premierem rządu PiS próbując przechylić szalę zwycięstwa na rzecz obozu Zjednoczonej Prawicy. To by była powtórka z historii, tylko z odwróceniem ról.

Tak czy inaczej, czeka nas bardzo ciekawy czas. Ani jedna, ani druga strona sceny politycznej nie pozostanie taka sama. Wydaje się, że Jarosław Gowin, choć był głosem rozsądku, będzie musiał ponieść karę za zamieszanie związane z wyborami korespondencyjnymi. Pytanie, kto zostanie wtedy doproszony wtedy do obozu Zjednoczonej Prawicy. Nie wiadomo, co wydarzy się w Senacie, czy wyborcza porażka opozycji go nie osłabi i czy PiS nie będzie próbował nęcić opozycyjnych senatorów, by zyskać większość w tej izbie. Z kolei opozycja może nie dotrwać w tej formule do kolejnych wyborów.

Paradoksalnie zatem tą oazą spokoju i enklawą, gdzie w zasadzie niewiele może nas zaskoczyć, jest Pałac Prezydencki. To może wróżyć dobrze, jeśli chodzi o wizję prezydentury.

• Co zwycięstwo Andrzeja Dudy oznacza dla obozu rządzącego?

- Nie mam najmniejszej wątpliwości, że przy Nowogrodzkiej (adres warszawskiej siedziby centrali PiS - przyp. aut.) odetchnięto z ulgą. To jest duży mandat społeczny, by tzw. „dobrą zmianę” kontynuować, bo nie bardzo wyobrażam sobie odejście od tego hasła. Ten kurs będzie dalej utrzymywany w kontekście kolejnych wyborów. Można się zatem spodziewać współpracy i tego duumwiratu obozu prezydenckiego i rządowego i m.in. kolejnych programów socjalnych. Wyniki wyborów prezydenckich pokazują, że Polacy właśnie tego oczekują. Historia pokazuje, że w krótkoterminowej, wyborczej skali, to jest skuteczne. Dziś niewiele wskazuje, by PiS miało przegrać kolejne wybory parlamentarne. Jest jednak grupa kilku milionów nowych wyborców, którzy w roku 2023 zagłosują po raz pierwszy. Do nich też trzeba będzie jakoś dotrzeć.

• Mówimy o kontynuacji „dobrej zmiany”, a co z bardziej kontrowersyjnymi pomysłami, jak reforma sądownictwa, czy zapowiadana ostatnio repolonizacja mediów? Gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski, rządowi PiS byłoby trudno przeprowadzić zmiany w tych kwestiach. Z prezydentem Andrzejem Dudą wydaje się to łatwiejsze.

- Z pewnością, bo jeśli mamy drugi składnik władzy wykonawczej po stronie rządowej, to nie ma w zasadzie żadnych hamulców, z wyjątkiem Senatu, który może grać na czas i bliskiego otoczenia międzynarodowego. 80 proc. wyborców Andrzeja Dudy to tzw. twardy elektorat. To mniej więcej 8 milionów Polaków, dla których ani zmiany w sądach związane z politycznym kontrolowaniem wymiaru sprawiedliwości, ani ewentualne repolonizowanie mediów nie będzie zaskoczeniem, a pewnie większość z nich nawet temu przyklaśnie. Pytanie o pozostałą grupę, bo wydaje mi się, że w tym momencie gwałtowne przyspieszanie „dobrej zmiany” nie oznaczałoby, że PiS zyska nowych zwolenników. Mogłoby się to okazać wręcz ryzykowne.

• Sugeruje pan, że rządzący wstrzymają się z wprowadzaniem tych reform?

- Myślę, że PiS będzie realizował ten program, być może w bardziej wyrafinowany i spokojny sposób. Być może już nie pod osłoną nocy, bo to się źle kojarzy. Pamiętajmy, że dyskusja o praworządności w Polsce toczy się na forum unijnym i może być tak, że ta narracja „pełzającego polexitu” może oddziaływać na wybory polityczne Polaków, którzy są jedną z najbardziej euroentuzjastycznych nacji w Europie. Gra do jednej bramki na zasadzie „reformujemy, bo czujemy moralne prawo i zagraniczna krytyka nas nie interesuje”, może się okazać przeciwskuteczna. Sądzę, że będzie tu balans i dużo więcej ostrożności po stronie PiS.

• Jaka będzie polityczna przyszłość Rafała Trzaskowskiego? Przegrał wybory, ale z obozu Koalicji Obywatelskiej słychać głosy, że wygrał, zdobywając poparcie ponad 10 milionów Polaków.

- Mark Twain pisał, że są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki. Statystyka jest tu kłopotliwa. Trzaskowski dostał 10 milionów głosów, ale pamiętajmy, że twardy elektorat Platformy Obywatelskiej to około sześć milionów. Te cztery miliony dodajemy dlatego, że ci ludzie zagłosowali zasadniczo przeciwko „dobrej zmianie”. Dlatego nie rozpędzałbym się z takimi komentarzami.

Rafał Trzaskowski decydując się na kandydowanie, specjalnie dużo nie ryzykował. Po początkowym efekcie „wow”, później jego kampania trochę się wywłaszczyła, co nie zmienia faktu, że osiągnął wynik co najmniej przyzwoity. Teraz wróci do warszawskiego ratusza, ale przypuszczam, że to nie będzie dla niego koniec. Ewidentnie było widać, że w swojej kampanii nie epatował symbolem Platformy Obywatelskiej. To sugeruje, że Platformę po szóstych z rzędu przegranych wyborach czeka reforma i ten wynik, solidny, ale jednak nie zwycięski, może być kłopotliwy nie dla Trzaskowskiego, ale dla Borysa Budki. Nie wyobrażam sobie, by obecny prezydent Warszawy zniknął ze sceny politycznej jako perspektywiczny lider opozycji i jej prawdopodobny kandydat w wyborach prezydenckich w roku 2025.

• Mówi się, że może założyć własny ruch polityczny. To jest możliwy scenariusz?

- Trzy lata do wyborów parlamentarnych to stosunkowo dużo, więc można sobie pozwolić na dekompozycję i budowanie czegoś nowego. Środowisko Platformy na pewno nie zostanie przebudowane w stu procentach. Mowa jest raczej o nowym szyldzie. Rafał Trzaskowski jest kojarzony z PO, to sprawa jasna. Ale scenariusza związanego z nową formacją nie możemy wykluczyć. Zwłaszcza, że w kampanii były sygnały – na razie podprogowe – że Trzaskowski będzie jednak próbował budować na tym wyniku coś nowego. Nie zdziwiłyby mnie takie próby.

• W siłę rośnie formacja Szymona Hołowni. Można domniemywać, że gdyby nie zmiana kandydata Koalicji Obywatelskiej z Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego, to były prezenter telewizyjny znalazłby się w drugiej turze.

- Prawdopodobnie byłby w tej drugiej turze, jako kandydat łatwy do przełknięcia dla tych, którzy nie do końca ufali Andrzejowi Dudzie i przede wszystkim dla jego zadeklarowanych przeciwników. W tym przypadku znaczenie może mieć kalendarz wyborczy. Jeśli przez trzy lata ten projekt się utrzyma, zaproponuje realną i merytoryczną alternatywę, to formacja Hołowni może się znaleźć w Sejmie z liczną reprezentacją parlamentarzystów, o ile dotrwa do wyborów. Argument dotyczący bazowania na ludziach neutralnych z czystą kartą w polityce, daje na to szansę, choć nie wiem, czy pozwoli na rozbicie tego duopolu, który mamy od lat.

• Co z Konfederacją i jej kandydatem Krzysztofem Bosakiem? Czy to środowisko też będzie rosło w siłę?

- Tu pojawia się kilka scenariuszy. Już wspomniałem, że prawdopodobnie prędzej czy później w obozie Zjednoczonej Prawicy zabraknie Jarosława Gowina. PiS może mieć więc pokusę, by poszukać – proszę wybaczyć sformułowanie – zapchajdziury politycznej. Takie zakusy na pewno będą, ale nie wiem, czy Konfederację stać na taki krok w sensie ideowym. To formacja, której nie zależy na wyniku wyborczym, tylko na byciu sobą i w tym kontekście naturalnym wrogiem dla niej jest właśnie PiS. Mam wątpliwości, czy to ugrupowanie pójdzie na współpracę programową z partią rządzącą jeszcze w tej kadencji, bo to mogłoby oznaczać realne straty w kontekście kolejnych wyborów. Ale mam wrażenie, że jakaś część polityków Konfederacji na ewentualne propozycje byłaby w stanie odpowiedzieć pozytywnie.

• A czy takie zakusy mogą być wobec polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego? Wynik lidera tej formacji Władysława Kosiniaka-Kamysza był bardzo słaby i pojawiają się już komentarze o niepewnej przyszłości ludowców.

- Gdyby te wybory odbyły się w maju, szef PSL prawdopodobnie uzyskałby trzeci wynik, tuż za Szymonem Hołownią. Trudno jest zrozumieć, co się właściwie wydarzyło, bo choć Kosiniak-Kamysz zdobył większe poparcie, niż Adam Jakubas w 2015 roku, to z obecnej perspektywy ten wynik był katastrofalny. Na pokładzie PSL może dość do „buntu na Bounty” w kontekście chęci przetrwania. Ta partia często była uważana za koniunkturalną i nazywana „chorągiewką na wietrze”. Myślę, że Jarosław Kaczyński i PiS w razie potrzeby nie zawahają się, by przeciągnąć na swoją stronę polityków tego ugrupowania.

• A czy takie próby mogą być w samorządach? Chociażby niektórych sejmikach województw Prawu i Sprawiedliwości do większości brakuje pojedynczych mandatów.

- Nie mam wątpliwości, że polska polityka jest koniunkturalna i mamy do czynienia z przełożeniem jej z poziomu centralnego na lokalny. Próby transferów, by zbudować większość w sejmikach, na pewno będą podejmowane. W regionach, gdzie PiS ma słabszą pozycję, działacze PSL są naturalnymi kandydatami, biorąc pod uwagę zbliżone wartości oraz zagnieżdżenie się Andrzeja Dudy jako osoby popularnej i kojarzonej z interesami polskiej wsi. Ludowcy są dziś zepchnięci do narożnika, z którego mogą wyjść poprzez podanie ręki PiS.

• Wynik na podobnym poziomie do Kosiniaka-Kamysza zanotował Robert Biedroń. Trudno jest porównywać wybory parlamentarne z prezydenckimi, ale co się stało z prawie dwoma milionami wyborców Lewicy, którzy głosowali na nią w ubiegłym roku?

- Zadziałała tu arytmetyka wyborcza i zasada niemarnowania głosów. Wybory prezydenckie w dużej mierze są głosowaniem na osobę. Manifestowanie sympatii programowych jest domeną wyborów parlamentarnych, a nie prezydenckich, gdzie jednak większą satysfakcję daje to, gdy mój kandydat przechodzi do drugiej tury. Nie mam wątpliwości, że sporo wyborców odebrał mu Trzaskowski. Jako kandydat „warszawski”, kojarzony z wolnościowymi i tolerancyjnymi hasłami okazał się gwoździem do prezydenckiej trumny Roberta Biedronia.

• Lewica w kontekście kolejnych wyborów parlamentarnych może być spokojna? Czy możliwy jest scenariusz z 2015 roku, kiedy przedstawicieli lewej strony sceny politycznej zabrakło w Sejmie?

- Wynik Biedronia jest dla Lewicy argumentem koronnym na rzecz przeglądu stanu posiadania. Nawet nie ma sensu rozbijać tych 400 tys. głosów na sympatie do Wiosny, partii Razem czy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, bo specjalnie nie ma się czym dzielić. O ile w Zjednoczonej Prawicy spodziewane przekształcenia będą raczej kosmetyczne, to w przypadku Lewicy jestem sceptyczny w kwestii dotrwania tego roku do 2023 roku. Polsce na pewno potrzebna jest lewica, ale nie wykluczam, że może tu dojść do budowania nowego projektu.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

"Załoga poczuła szarpnięcie". Incydent podczas lotu szkoleniowego

"Załoga poczuła szarpnięcie". Incydent podczas lotu szkoleniowego

Na terenie województwa lubelskiego doszło do incydentu podczas lotu szkoleniowego. Śmigłowiec zaczepił o linię energetyczną.

Doktorat honoris causa dla Viktora Korzuna. To on stworzył mapę pszenicy zwyczajnej
galeria

Doktorat honoris causa dla Viktora Korzuna. To on stworzył mapę pszenicy zwyczajnej

Pochodzący z Białorusi profesor Viktor Korzun, twórca pierwszej mapy genetycznej pszenicy zwyczajnej, otrzymał doktora honoris causa Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Co to jest Szyna CPM? Wszystko, co musisz wiedzieć

Co to jest Szyna CPM? Wszystko, co musisz wiedzieć

Szyna CPM, czyli Continuous Passive Motion, to specjalne urządzenie medyczne, które pomaga w leczeniu urazów stawów oraz po operacjach ortopedycznych. Może wydawać się skomplikowane, ale tak naprawdę jest to dość proste urządzenie, które ma za zadanie pomagać w powrocie do zdrowia.

Czym jest Buyer Persona? Wszystko, co powinieneś wiedzieć

Czym jest Buyer Persona? Wszystko, co powinieneś wiedzieć

Buyer persona to taki rodzaj fikcyjnej postaci, którą tworzysz, aby lepiej zrozumieć potrzeby i zachowania Twoich klientów. Może się wydawać to skomplikowane, ale tak naprawdę jest to narzędzie, które pomaga Ci lepiej dopasować swoje produkty lub usługi do oczekiwań klientów.

Oto sportowi stypendyści województwa lubelskiego (lista i zdjęcia)
Zdjęcia
galeria

Oto sportowi stypendyści województwa lubelskiego (lista i zdjęcia)

247 zawodniczek i zawodników z 50 klubów otrzymało stypendia sportowe województwa lubelskiego. Przez 9 miesięcy, od kwietnia do końca roku, w zależności od osiągniętych wyników otrzymywać będą od 150 zł do 1400 zł.

Szansa na kolejny odcinek S12 w Lubelskiem. Teraz ruch wojewody

Szansa na kolejny odcinek S12 w Lubelskiem. Teraz ruch wojewody

Wniosek o wydanie decyzji zezwalającej na realizację inwestycji drogowej jest już u wojewody. Jeżeli zostanie zaakceptowany, to będzie mogła ruszyć budowa drogi S12 Dorohucza – Chełm.

Znamy gwiazdy Juwenaliów AZ. Wstęp na koncert za darmo
10 maja 2024, 17:00

Znamy gwiazdy Juwenaliów AZ. Wstęp na koncert za darmo

Piątek, 10 maja, godz. 17. O tej porze zacznie się koncert organizowany z okazji Juwenaliów Akademii Zamojskiej. Wiadomo już, kto wówczas wystąpi. Wstęp będzie wolny.

Wielkie odliczanie do otwarcia Armii Krajowej

Wielkie odliczanie do otwarcia Armii Krajowej

To już ostatnie szlify przy wyczekiwanej inwestycji. Do końca maja mieszkańcy pojadą kolejnym odcinkiem ulicy Armii Krajowej.

Imieniny u biskupa. Z życzeniami może przyjść każdy

Imieniny u biskupa. Z życzeniami może przyjść każdy

Biskup Marian Rojek, ordynariusz diecezji zamojsko-lubaczowskiej obchodzi w przyszłym tygodniu swoje imieniny. Okazuje się, że solenizanta może wtedy z życzeniami odwiedzić właściwie każdy.

Pracowali nielegalnie. Gdy przyszła kontrola, schowali się w... pojemnikach na mięso

Pracowali nielegalnie. Gdy przyszła kontrola, schowali się w... pojemnikach na mięso

Czwórkę cudzoziemców ukrytych w pojemnikach na mięso znaleźli strażnicy graniczni, którzy prowadzili kontrole legalności zatrudnienia w jednym z powiatów na południu Polski.

MKS FunFloor podejmie w hali Globus MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski

MKS FunFloor podejmie w hali Globus MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Po porażce z Zagłębiem Lubin lubelskie szczypiornistki skupiają się na obronie drugiego miejsca w tabeli

Cztery dni egzaminów. Trzeba zdać i można być radcą prawnym
ZDJĘCIA
galeria

Cztery dni egzaminów. Trzeba zdać i można być radcą prawnym

80 osób w Lublinie zasiadło we wtorek do komputerów i przystąpiło do egzaminu na radcę prawnego. Przyszłych adeptów w zawodzie czekają zagadnienia z wybranych dziedzin prawa oraz etyki zawodowej.

Miliony już na koncie miasta. Za rok mieszkańców wozić będą elektryki

Miliony już na koncie miasta. Za rok mieszkańców wozić będą elektryki

Wyniki konkursu już były, teraz wielka kasa jest już na koncie miasta. W planach są nie tylko zakupy autobusów elektrycznych.

Nagroda w konkursie IKEA? Lepiej uważać. Bo to oszustwo

Nagroda w konkursie IKEA? Lepiej uważać. Bo to oszustwo

Miała wygrać, a straciła. 52-latka padła ofiarą oszustów działających metodą "na nagrodę w konkursie Ikea".

Zmarł Bogusław Smolik. "Włodawa straciła jednego ze swoich najznakomitszych obywateli"

Zmarł Bogusław Smolik. "Włodawa straciła jednego ze swoich najznakomitszych obywateli"

Nie żyje Bogusław Smolik, były dyrektor, a także pracownik Włodawskiego Domu Kultury i miejscowego muzeum.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium