Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Jesion od dawna stwarzał zagrożenie. Niezbędna okazała się interwencja straży pożarnej. Drzewo musiało być podcinane
(fot. Muzeum im. Stanisława Staszica w Hrubieszowie)
Przesądzony jest los jesionu rosnącego na terenie Muzeum im. Stanisława Staszica w Hrubieszowie. Drzewo będące do niedawna pomnikiem przyrody zostanie wycięte.
Szacuje się, że jesion rosnący przy muzeum ma około 100 lat. Z tego powodu przyznano mu status pomnika przyrody.
– To jednak drzewo bardzo chore. Z tego powodu istniało bardzo duże ryzyko, że przewróci się na naszą oficynę, w której znajdują się zbiory etnograficzne – mówi Bartłomiej Bartecki, dyrektor hrubieszowskiego muzeum. – Niezbędna okazała się interwencja straży pożarnej. Drzewo musiało być podcinane. Z jego zabytkowej materii niewiele zostało, bo stary pień został niejako rozsadzony przez młodsze, ale także chore drzewo.
Badania wykazały, że drzewa nie da się uratować. Jesion opasany deskami i taśmami może runąć. Dlatego regionalny dyrektor ochrony środowiska oraz miejscy radni podjęli uchwałę o zniesieniu statusu pomnika przyrody, co umożliwi jego wycinkę.
– Liczymy, że po uprawomocnieniu się decyzji jesion będzie można wyciąć pod koniec lutego. Jego los podzieli też rosnąca na naszym terenie robinia akacjowa. To drzewo także stanowi duże zagrożenie – przyznaje Bartecki. – Już w grudniu 2015 roku podczas wichury spadło z niej wiele konarów. Nie można godzić się na takie ryzyko, bo rośnie ona na podjeździe dla autokarów.
Na miejscu wyciętych drzew zasadzone zostaną nowe. Jakie? O tym zdecyduje wojewódzki konserwator zabytków.
