Dowódca kompanii w 2. Pułku Rozpoznawczego w Hrubieszowie niewłaściwie traktował swoich podwładnych. Do takich wniosków doszła prokuratura i wszczęła śledztwo w sprawie wojskowego.
Do mobbingu miało dochodzić od 2 lat w IV Kompanii 2. Pułku Rozpoznawczego w Hrubieszowie. Na zachowanie swojego dowódcy, Radosława P. poskarżyło się ok. 20 żołnierzy. Pismo w tej sprawie przekazali dowódcy jednostki. Stamtąd skarga trafiła do wydziału wojskowego Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
– W ramach czynności sprawdzających potwierdziliśmy, że miały miejsce nieprawidłowości. Stąd postanowienie o wszczęciu śledztwa – wyjaśnia mjr Robert Dąbek, zastępca Prokuratora Rejonowego w Lublinie. – Będziemy teraz przesłuchiwać żołnierzy. Sprawdzimy na ile ich zeznania, składane pod rygorem odpowiedzialności karnej będą się pokrywały z wcześniejszymi relacjami.
Według autorów zawiadomienia, przełożony ich wyzywał i poniżał. Był wulgarny i zmuszał do wykonywania zadań, którymi nie powinni się zajmować.
– Chodzi np. o zamiatanie chodników – dodaje mjr Dąbek.
Radosław P. miał również cały czas mówić, że jest bogiem, podwładni do niczego się nie nadają i wszystkich ich pozwalnia.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku psychicznego i fizycznego znęcania się nad podwładnymi. Śledczy rozważają również zarzuty dotyczące znieważania podwładnych. Tego rodzaju przewinienie nie jest jednak ścigane z urzędu. Pokrzywdzeni wojskowi lub dowódca jednostki musieliby wtedy złożyć do prokuratury stosowne zawiadomienie. Jeśli dowódca usłyszy prokuratorskie zarzuty, będzie się musiał liczyć z karą do 2 lat więzienia.