Tysiące ludzi demonstrowało w sobotę w stolicy przeciwko polityce rządu. Była to kulminacja trwających od środy Ogólnopolskich Dni Protestu, zorganizowanych przez NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Innym postulatem jest wycofanie się z obowiązującej już zmiany wieku emerytalnego, który został podwyższony do 67 lat dla wszystkich pracowników. Trzy centrale chcą też większych wydatków na pomoc bezrobotnym, ograniczenia stosowania "śmieciowych" umów o pracę oraz dostępu do bezpłatnej edukacji i pakietu zmian poprawiających funkcjonowanie ochrony zdrowia.
Było głośno. Słychać było trąbki, gwizdki, bębny, wybuchy petard i wycie syren alarmowych. Kolorowo było od związkowych flag i odblaskowych kamizelek oraz flag narodowych i branżowych. Pochód "S" otwierał styropianowy pomnik premiera Donalda Tuska przewożony na platformie. Na transparentach można było przeczytać: "Dziś Platformę zatopimy, a Donalda pogonimy!", "Razem silni w obronie praw pracowniczych", "Związki zawodowe są dla nas, a nie dla władzy", "Idziemy po Was hałastro!", "Pracownik to nie towar", "Godnej płacy dla każdego", "Za kryzys płacą robotnicy, szefowie mają się dobrze" i "Precz z Tuskiem, precz z Millerem, Jarek premierem". Na trasie pochodu część koszy na śmieci oklejono hasłami: "Umowy śmieciowe do kosza".
Manifestanci skandowali m.in. "Złodzieje!", "Dość tchórzy na stanowiskach ministerialnych", "Nie ma zgody na elastyczny czas pracy", "Nie pozwolimy na budowanie Polski bez obywateli", "Nie pozwolimy na robienie z pracowników niewolników", "Czas na strajk generalny" i "Rząd na bruk, bruk na rząd".
Policja nie odnotowała poważniejszych incydentów - co potwierdził wiceszef MSW Marcin Jabłoński. Informacji o incydentach, ani poszkodowanych nie miało też Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Mazowieckiego. Przed budynkami publicznymi nie było barierek. Przed Sejmem spłonęła opona, na Krakowskim Przedmieściu ktoś próbował wszcząć bójkę, ale radziły sobie z tym służby porządkowe organizatorów manifestacji.
Kierowcy i mieszkańcy stolicy borykali się z utrudnieniami. W związku z pochodami wyłączano z ruchu ulice w centrum miasta, a komunikację miejską skierowano na objazdy.