Tash-Moinok, Kirgistan. W Kirgistanie wybuchły zamieszki po aresztowaniu byłego prezydenta. Zwolennicy Ałmazbeka Atambajewa rzucali kamieniami, przewracali i podpalali pojemniki na śmieci oraz opony. Policja użyła wobec demonstrantów gazu łzawiącego i granatów ogłuszających.
Były prezydent został zatrzymany w swojej rezydencji. Oskarża go o korupcję. W czasie zatrzymania doszło do starć pomiędzy policją a zwolennikami prezydenta, którzy postanowili go bronić. Rannych zostało około 80 osób, zginął również jeden z policjantów.