Były burmistrz Kraśnika wycofał swoją apelację od wyroku skazującego. Sąd nie musi się na to zgodzić.
Były burmistrz Kraśnika został skazany pod koniec marca. Sąd Rejonowy w Kraśniku uznał go za winnego. Za branie łapówek skazał Piotra Cz. na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 6 lat. Polityk nie może też przez 3 lata sprawować funkcji kierowniczych w samorządzie. Musi też zapłacić 25 tys. zł grzywny.
Piotr Cz. nie zasiadł na ławie oskarżonych, bo jeszcze w prokuraturze zgodził się dobrowolnie poddać karze i zaakceptował jej wymiar. Jednocześnie twierdził, że nie przyznaje się do winy.
Zasady korupcji były takie: Piotr Cz. za danie komuś intratnego zajęcia kazał sobie "odpalać” połowę jego wynagrodzenia. Kazał też za darmo sprzątać swoje mieszkanie sprzątaczce zatrudnionej w kraśnickim magistracie.
Nieoczekiwanie przed kilkoma dniami Piotr Cz. napisał do Sądu Okręgowego w Lublinie, że cofa apelację. Jeśli sędziowie zgodzą się na to, wyrok będzie prawomocny.
– Mogą też tego nie uwzględnić i wówczas odbędzie się rozprawa odwoławcza, na której apelacja będzie rozpoznana – mówi Artur Ozimek, rzecznik lubelskiego SO.
To drugie rozwiązanie możliwe jest w przypadku, gdyby uznano, że Piotr Cz. był sądzony w Kraśniku przez źle obsadzony sąd, naruszono jego prawo do obrony bądź wymierzona mu kara byłaby "niewspółmierna” do popełnionego czynu.