Pięciu mężczyzn, którzy udawali policjantów z drogówki zatrzymali funkcjonariusze z Kraśnika. - To miał być żart - tłumaczyli na komendzie zatrzymani.
- Dyżurny kraśnickiej jednostki wiedząc, iż w tamtym rejonie nie ma tak oznakowanych pojazdów natychmiast skierował patrol, który dzięki przekazanym danym odnalazł wskazany przez zgłaszającego pojazd. Kierowca i czterej pasażerowie zostali zatrzymani - informuje Janusz Majewski z kraśnickiej policji.
Kierowca opla 19-letni Mariusz S. i trzech jego kolegów stwierdzili, że miał to być dowcip zrobiony znajomemu, którego usiłowali zatrzymać.
- Zgodnie z prawem takie postępowanie jest wykroczeniem. Niebieskiego i czerwonego światła błyskowego oraz sygnałów dźwiękowych o zmiennym tonie mogą używać tylko pojazdy uprzywilejowane. Ten żart będzie dla kierującego kosztowny. Za nieuprawnione użycie grozi kara grzywny, a nawet aresztu - wyjaśnia Majewski.
O losie czterech dowcipnisiów zdecyduje sąd.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek.