Obelisk upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej ma stanąć wśród dębów posadzonych w 2011 roku przy ul. Urzędowskiej.
Komitet związał się kilka dni temu, 6 grudnia. Wśród dwunastu założycieli są m.in. płk Jerzy Cichocki, wiceprezes Koła 24 Pułku Ułanów, prezes Klubu Oficerów Rezerwy, zastępca burmistrza Kraśnika, były poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Stawiarski (PiS), przedsiębiorcy i trzech radnych miejskich Prawa i Sprawiedliwości.
– Pomnik stanąłby przy głównej arterii miasta, gdzie dwa lata temu posadziliśmy 96 dębów (symbolizują ofiary katastrofy prezydenckiego samolotu – red.).
– To obywatelska inicjatywa, a mój zastępca jest też mieszkańcem miasta – zaznacza Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. – To bardzo dobrze, że jest taki pomysł. Każdemu powinna być bliska idea wzniesienia takiego pomnika.
Nie ma jeszcze opracowanej koncepcji planowanego monumentu. – Chcielibyśmy ogłosić konkurs, który wyłoni zwycięzcę – zapowiada Albiniak. I dodaje: Wstępnie zaplanowaliśmy, że pomnik powstałby w ciągu 1,5 roku. Pieniądze na jego budowę będą pochodzić ze zbiórek. Niewykluczone, że będą też sprzedawane cegiełki.
O budowie pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej myśli też Świdnik. Monument ma stanąć na pl. Konstytucji, od strony ul. Wyszyńskiego. Koszt to 70 tys. zł.
– Cały czas zbieramy pieniądze. Pod koniec listopada na koncie mieliśmy ok. 20 tys. zł – podaje Marian Gołębiowski, zastępca przewodniczącego społecznego komitet "Smoleńsk 2010”.
Sprzedaż cegiełek i zbiórkę do puszek komitet prowadzi m.in. w parafiach. Dwie skarbonki są też na terenie miasta. Komitet z prośbą o wsparcie chce zwrócić się też do przedsiębiorców.