Rozmowa z Mirosławem Gazdą, burmistrzem-elektem Annopola.
• Już się pan oswoił z wynikiem wyborów i z tym, że przez 5 lat będzie pan kierować urzędem?
– To chyba dotrze do mnie dopiero po ślubowaniu, 23 listopada. Na razie jeszcze niewiele się zmieniło, dalej wykonuję dotychczasową pracę.
• A czym się pan zajmował?
– Od 1996 roku, przez 16 lat byłem nauczycielem w Technikum Elektronicznym w Ożarowie. Od 1999 roku aż do chwili obecnej byłem równolegle właścicielem szkoły nauki jazdy. W związku z wyborem na burmistrza kończę działalność gospodarczą.
• Jakie będą pierwsze pana urzędowe decyzje?
– W pierwszej kolejności chcę wykonać audyt w urzędzie i podległych jednostkach, aby mieszkańcy wiedzieli, z jakiego pułapu staruje nowy burmistrz i nowa rada. Poza tym niezwłocznie musimy zająć się przyszłorocznym budżetem, gdyż do końca roku pozostało niewiele czasu. Myślę jednak, że jakieś korekty w budżecie przygotowanym przez poprzedników uda się jeszcze wprowadzić. Chcę przeanalizować także strukturę organizacyjną urzędu, w celu jak najefektywniejszego wykorzystania potencjału pracowników.
• Czy wobec tego będzie reorganizacja urzędu?
– Na pewno jakieś zmiany będą, ale rewolucji nie przewiduję.
• To znaczy?
– Wiele osób sądzi, że gdy przyjdzie nowy burmistrz to wymieni większość pracowników – takie głosy do mnie docierają. Wszystkich zaniepokojonych chcę uspokoić. Uważam, że jeżeli ktoś dobrze wykonuje swoje obowiązki, to dalej powinien pracować na swoim dotychczasowym stanowisku. Natomiast na pewno zmieni się zastępca burmistrza.
• Kto będzie pana zastępcą?
– Moim zastępcą będzie Józef Paćkowski. Znamy się od dawna i od dłuższego czasu ze sobą współpracujemy. Myślę, że będzie on odpowiednią osobą na tym stanowisku.
• Co ze współpracą z radnymi, ponieważ z komitetu wyborczego pana kontrkandydata, ustępującego burmistrza Wiesława Liwińskiego weszło do rady 7 osób, z komitetu wyborczego PiS – 4, komitet „Z ludźmi dla ludzi” wprowadził 2 osoby, KWW Andrzeja Bownika ma jednego radnego, podobnie jak pana komitet wyborczy?
– Myślę, że ze współpracą z radnymi nie będzie problemu. Część radnych jest niezależnych. Poza tym uważam, że twardej opozycji nie będzie, ponieważ radni to ludzie mądrzy, pragnący pracować konstruktywnie dla dobra naszej gminy.
• Co będzie dla pana priorytetem na najbliższe 5 lat?
– Bardzo zależy mi na przystosowaniu urzędu do potrzeb mieszkańców, aby petenci mogli poczuć, że urzędnicy chcą im pomóc m.in. poprzez uruchomienie biura obsługi klienta, czy internetowego biura zapytań. Chciałbym też pozyskać jak najwięcej środków z Unii Europejskiej na inwestycje. Myślę o stworzeniu specjalnego zespołu, który będzie się zajmował wyszukiwaniem i pisaniem projektów. W moim programie wyborczym mówiłem o gazyfikacji gminy i to będzie również jednym z moich priorytetów.
• Czy będą zmiany w godzinach pracy urzędu?
– Chciałbym uwzględnić postulaty mieszkańców i wyjść z inicjatywą, aby raz w tygodniu pracownicy przychodzili do pracy później i urząd był dłużej czynny. Mam nadzieję, że w ten sposób umożliwimy niektórym mieszkańcom załatwienie spraw w godzinach popołudniowych.