Mają ryby, sery, dobre wina, dla dzieci naleśniki Kubusia Puchatka! To dobra restauracja, od lat trzyma poziom. Oto nasza recenzja.
A dzieci mają swój kącik zabaw, w niedzielę jedzą za darmo i są szczęśliwe. Hitem kart przyjaznej dzieciom są Naleśniki Kubusia Puchatka z waniliowym twarożkiem, owocami i bitą śmietaną. Wiadomo, że Puchatek lubił miód, więc kruchy naleśnik w sobie go kryje.
Na gorącym kamieniu
Król przekąsek
Oraz rydze za 19 zł, podawane na gorącej patelni. Jadłem je kilkanaście razy, zawsze trzymały poziom. Okazuje się, że nie są to rydze mrożone, które po usmażeniu łapią goryczkę, ale rydze solone, które po wypłukaniu są jak świeże, prosto z lasu.
Królem przekąsek są jednak w "Ulicach Miasta” żołądki gęsie w sosie własnym podane z grzanką (15 zł), które mogę jeść codziennie. Ilekroć mam gości z Polski, zabieram ich na żołądki właśnie. Ale kiedyś zdarzyła się wpadka. Czekaliśmy w ogródku ponad 10 minut, żaden z kelnerów nie zareagował. W akcie rozpaczy zadzwoniłem do właściciela, że tak w dobrej restauracji czyniąc nie wypada. Zostaliśmy profesjonalnie obsłużeni – a po zjedzeniu owych żołądków okazało się, że jedliśmy na koszt kelnera.
Smaki Lubelszczyzny
Co na obiad?
Polecam za to krem z pomidorów pellati z bazyliową pianką i chrupiącą grzanką (10 zł), który zawsze mnie rozczula. Wtedy proszę kelnera, żeby przyniósł kawałek dobrego sera i tarkę, którym doprawiam krem po swojemu. Najlepszą zupą podawaną w "Ulicach” jest klasyczna zupa zacierkowa, według babcinej receptury, na delikatnym rosole drobiowym, ze świeżymi warzywami i zacierkowymi kluseczkami. Warto na nią zapolować.
Wczoraj wybrałem się na południowy obiad. Zamówiłem grzybową z łazankami (14 zł) i sznycelki cielęce przełożone pomidorem, zapieczone pod serem kozim i duszone w białym winie i szałwii serwowane z groszkiem cukrowym i kluseczkami (29). Borowikowa była przyzwoita, z kawałkami grzybów. Niestety sznycelki były "łykowate”, za to ser kozi z groszkiem i szałwią wyborny. Zresztą dobre sery są po dobrych winach kolejnym oczkiem w głowie właściciela. Na deser zamówiłem Crème brûlée w karmelowym kapeluszu (12 zł) i kieliszek Don Aldo Premium, eleganckiego, mocnego wina, które dojrzewało 12 miesięcy w dębie – który pozwolił zatopić się w marzeniach. A jeśli butelkę przyniesie moja ulubiona kelnerka Ania…
Ulice Miasta: Nasza ocena
"Ulice Miasta” to jedna z lepszych restauracji w Lublinie. Od kilku lat trzyma poziom potraw, które są powtarzalne. Klimat przedwojennej restauracji z szeregiem zaułków i dobry jazz na żywo ściąga tu całe rodziny. Ważne, że na drzwiach zobaczymy oznaczenie "Restauracja przyjazna dzieciom”.
Jak w każdej restauracji zdarzają się wpadki, kelnerzy mają różne nastroje, ale właściele wciąż inspirują załogę do perfekcji, kucharzy do nowych poszukiwań, a gości do rozsmakowywania się w dobrym winie.