Ogień pojawił się na na podwoziu naczepy, kiedy pojazd jechał przez obwodnicę Kocka. Na miejsce przyjechały trzy zastępy strażaków.
Do pożaru przyjechały dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej i jeden ochotniczej. W sumie w akcji brało udział czternastu strażaków.
Na szczęście w samym pożarze nikt nie ucierpiał. Jedynie osoba, która pomagała gasić samochód przed przyjazdem strażaków, zemdlała i przyjechała do niej karetka pogotowia.