
Pielęgniarki z lubartowskiego szpitala wzięły dziś urlopy na żądanie. Częściowo sparaliżowało to pracę. Lekarze sami zmieniają pacjentom opatrunki, a po zwolnienia odsyłają do lekarzy rodzinnych.

- Lekarz sam zmienił mi opatrunek, a po zwolnienie kazał iść do rodzinnego. Zwykle to wszystko robi pielęgniarka - mówi pan Kamil, który poinformował nas o strajku.
- Pielęgniarki zdecydowały się na ten krok, bo dotychczasowe mediacje z dyrekcją nie przyniosły skutku - mówi Maria Olszak-Winiarska, przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek i położnych na Lubelszczyźnie. - O tym, że są gotowe do strajku zdecydowały w referendum.
Pielęgniarki walczą o podwyżki. Teraz zarabiają 2500 brutto łącznie z dyżurami. Siostry domagają się 400 złotych podwyżki (pensji zasadniczej).
Próbowaliśmy się skontaktować z Anną Różniecką, przewodniczącą związku zawodowego pielęgniarek w tym szpitalu. Ale nie chciała z nami rozmawiać.
- Jestem bardzo zajęta na oddziale. Proszę dzwonić do dyrekcji - ucięła.
Dyrektor również nie znalazł dla nas czasu. Sekretarka potwierdziła, że sytuacja jest bardzo poważna. - Ciagle trwają rozmowy i zebrania - mówi.
Pielęgniarki są w sporze zbiorowym z dyrekcją od kwietnia. Szpital Powiatowy w Lubartowie zatrudnia około 250 osób białego personelu.
Komentarze 18
Masz racje sa obrzydliwe!Obludne zachlanne z minimalnym doswiadczenem mam na mysli panie z neurologii.Smerdzace plotkary!
Masz racje sa obrzydliwe!Obludne zachlanne z minimalnym doswiadczenem mam na mysli panie z neurologii.Smerdzace plotkary! rozwiń
A co zrobilas przez swojie zycie aby miec wiecej?He he smieszne!
Rownie dobrze Ty moglabys byc lekarzem!Pracowalam w tym gownie jak zoz Lubartow ,musze powiedziec wszystkim prawde ze zarobki pielegniarek i ich zadania sa znacznie wygorowane.Czasami chcialoby sie operowac otwarcie nazwiskami i nazywac rzeczy po imieniu.Wiekszosc pracownikow(pielegniarek to poprostu dno)Zadania nie sa adekwatne do ich wyksztalcenia i praktycznie zerowych umiejetnosci,uwazam ze dyrekcjia powinna wprowadzic 3 zmianowy system pracy,mysle ze wtedy rozwiazalby sie problem spania na dyzurach! i uszczuplania budzetu.Po drugie odczasu do czasu jakas osoba odpowiedzialna powinna sprawdzac torebki osobiste personelu(mam na mysli wynoszenie rzeczy z odzialow,apteki,itp...jest troche tego)Nikt o tym glosno nie mowi a przeciesz zadna z pielegniarek nie przynosji "kanapki"do pracy,wszystko to jest kosztem pacjietow;diety sa rozpisywane ale posilki gina w kuchenkach oddzialowych albo na dyzurkach pielegniarskich!Nikt nie mowi o prywatnych dyzurach ,ktore nie podlegaja zadnemu opodatkowaniu a jest to nagminne w lubartowie ,stawki niemal porownywalne ze stolica.Mysle ze jesli ktos nie ma zadowolenia oraz jasnego widzenia rzeczywistosci powinien dobrowolnie zrezygnowac ze swoiego stanowiska,jest bardzo duzo ludzi mlodych ktorzy zastopia z mila checia stara skorumpowana i rozpanoszona prozniactwem elite!DO PRACY I TROCHE POKORY!
www.fastwarez.pl
2 500 brutto na lubartów to nie jest źle, po 30 latach pracy w innym zakładzie mam dużo mniej,
Czyli mamy odpowiedź na problemy szpitala, ....ale jestem przekonany ze to niedlugo bedzie zalatwione.....
Masz racje sa obrzydliwe!Obludne zachlanne z minimalnym doswiadczenem mam na mysli panie z neurologii.Smerdzace plotkary!
Masz racje sa obrzydliwe!Obludne zachlanne z minimalnym doswiadczenem mam na mysli panie z neurologii.Smerdzace plotkary! rozwiń
A co zrobilas przez swojie zycie aby miec wiecej?He he smieszne!
Rownie dobrze Ty moglabys byc lekarzem!Pracowalam w tym gownie jak zoz Lubartow ,musze powiedziec wszystkim prawde ze zarobki pielegniarek i ich zadania sa znacznie wygorowane.Czasami chcialoby sie operowac otwarcie nazwiskami i nazywac rzeczy po imieniu.Wiekszosc pracownikow(pielegniarek to poprostu dno)Zadania nie sa adekwatne do ich wyksztalcenia i praktycznie zerowych umiejetnosci,uwazam ze dyrekcjia powinna wprowadzic 3 zmianowy system pracy,mysle ze wtedy rozwiazalby sie problem spania na dyzurach! i uszczuplania budzetu.Po drugie odczasu do czasu jakas osoba odpowiedzialna powinna sprawdzac torebki osobiste personelu(mam na mysli wynoszenie rzeczy z odzialow,apteki,itp...jest troche tego)Nikt o tym glosno nie mowi a przeciesz zadna z pielegniarek nie przynosji "kanapki"do pracy,wszystko to jest kosztem pacjietow;diety sa rozpisywane ale posilki gina w kuchenkach oddzialowych albo na dyzurkach pielegniarskich!Nikt nie mowi o prywatnych dyzurach ,ktore nie podlegaja zadnemu opodatkowaniu a jest to nagminne w lubartowie ,stawki niemal porownywalne ze stolica.Mysle ze jesli ktos nie ma zadowolenia oraz jasnego widzenia rzeczywistosci powinien dobrowolnie zrezygnowac ze swoiego stanowiska,jest bardzo duzo ludzi mlodych ktorzy zastopia z mila checia stara skorumpowana i rozpanoszona prozniactwem elite!DO PRACY I TROCHE POKORY!
www.fastwarez.pl
2 500 brutto na lubartów to nie jest źle, po 30 latach pracy w innym zakładzie mam dużo mniej,
Czyli mamy odpowiedź na problemy szpitala, ....ale jestem przekonany ze to niedlugo bedzie zalatwione.....