Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie Ekstra

29 stycznia 2017 r.
14:34

Katarzyna Zdybel-Nam. Z fagotem jej do twarzy

Pochodząca z Krasnobrodu Katarzyna Zdybel-Nam wygrała Międzynarodowy Konkurs Instrumentów Dętych Drewnianych im. Matthew Ruggiero w Bostonie. Jedna z najwybitniejszych fagocistek młodego pokolenia opowiada, jak udało jej się osiągnąć tak wielki sukces

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Pierwszy kontakt z instrumentem był dla pani spełnieniem marzeń, czy to były aspiracje rodziców?

– Moja przygoda z muzyką rozpoczęła się ze względu na naciski rodziców, którzy pchnęli mnie na tę drogę. Początki nie były dla mnie łatwe. Wielokrotnie miałam muzyki dosyć. Początkowo uczyłam się gry na flecie, a ten instrument zupełnie mnie nie interesował. Zmuszałam się do ćwiczeń, a efekty i tak były dosyć mizerne. Podczas zdawaniu egzaminów do szkoły muzycznej II stopnia chciałam kontynuować grę na flecie, ale okazało się, że nie gram na nim na tyle dobrze, żeby było to możliwe. Ponieważ jednak świetnie poszły mi egzaminy teoretyczne, zaproponowano mi zmianę instrumentu na fagot. To był strzał w dziesiątkę, ale tylko dzięki mojemu ówczesnemu nauczycielowi, Jerzemu Lisakowi, który wzbudził we mnie pasję do fagotu i zainteresował grą na nim.

• Ćwiczenia okazały się wtedy mniej bolesne?

– Ćwiczenie na fagocie nigdy nie było „bolesne”. To raczej trudny okres w życiu ze względu na naukę w dwu szkołach. Dojeżdżałam codziennie z Krasnobrodu do I LO w Zamościu, w którym się uczyłam. Zajęcia trwały zwykle od godziny 8 rano do godz. 14–15. Potem musiałam biec do szkoły muzycznej, w której spędzałam kolejne 3–4 godziny. Do domu wracałam po 19.00. Musiałam jeszcze odrobić lekcje. Najbardziej denerwowała mnie nauka przedmiotów, które – jak mi się wydawało nie będą mi do niczego potrzebne oprócz zdanej matury. Tak miało być m.in. z językiem rosyjskim. Pamiętam, jak tłumaczyłam tacie, że nie będzie mi on nigdy w życiu potrzebny. Okazało się, że nie miałam racji, bo mój mąż jest rosyjskojęzyczny.

Po lekcjach były jeszcze próby na fagocie. Grałam nawet po północy. Rodzice przychodzili wtedy i kazali mi kończyć. A rano znowu do szkoły. Muszę jednak przyznać, że sama zawsze bardzo chętnie ćwiczyłam grę. Od kiedy poszłam na studia były to 4 godziny dziennie, ale bywały i okresy, że nawet po 6 godzin. Jest to oczywiście ciężka praca, ale bardzo przyjemna.

• Nakręcała panią wtedy nadzieja na sukces?

– Zdecydowanie nie. Działałam chyba jakby z rozpędu, nie myśląc o przyszłości. Być może był to bardzo ciężki okres w moim życiu także dlatego, że nie wiedziałam, jaka przyszłość mnie czeka. Nie miałam pewności, czy będę muzykiem. Zresztą ciężko nastolatce zrozumieć, z czym się wiąże bycie muzykiem. Nie znałam perspektyw. Nie wiedziałam też, jakie mam szanse. Były chwile załamania. Gdy grałam na fagocie już trzy lata pojechałam na Ogólnopolski Konkurs do Szczecinka. Byłam fantastycznie przygotowana, ale pomyliłam się i zagrałam źle jedną nutę. Załamałam się wtedy. Bardzo płakałam. Ponieważ wyniki konkursu miały być ogłoszone dopiero kilka dni później, nie mogliśmy z moim nauczycielem na nie czekać. Wróciłam do domu z poczuciem absolutnej klęski. Pamiętam, że powiedziałam rodzicom, że poszło mi strasznie i nic z tego nie będzie. Rodzice bardzo się przejęli i stwierdzili, że w tej sytuacji nie ma już chyba sensu ciągnąć szkoły muzycznej i przyszedł czas na zrezygnowanie z gry. I tak by się to wszystko skończyło, ale po dwóch dniach okazało się, że zajęłam pierwsze miejsce. Rodzice śmiali się, że niepotrzebnie narobiłam paniki. Ale taka już jestem – zawsze bardzo krytyczna w stosunku do siebie.

• Nawet teraz? Po tylu sukcesach?

– Wiem, że gram stosunkowo dobrze, ale w dalszym ciągu jestem krytyczna. Nie ma w tym chyba nic nienaturalnego. Każdy człowiek robi w swoim życiu postępy i ja też muszę je robić. Teraz nie mam nauczyciela, który dbałby o moje postępy i nikt nie może mi pomóc. Muszę być więc wymagająca w stosunku do siebie. Teoretycznie mogłabym polegać na opinii widowni, ale wydaje mi się, że ta nie jest do końca obiektywna. Mam więc wybrane osoby, na opinii których bardzo mi zależy. Ale sama też wymagam dużo od siebie.

• Ostatnio Pani życie bardzo się jednak zmieniło.

– Diametralnie. Po wyprowadzce z Krasnobrodu mieszkałam w Warszawie i Stuttgarcie, gdzie studiowałam. Później z racji kontraktów mieszkałam m.in. w Danii i Szwajcarii. Teraz przebywam we Wrocławiu, gdzie gram w filharmonii oraz uczę w Akademii Muzycznej. Chociaż właściwie teraz jestem na urlopie macierzyńskim. Pół roku temu urodziłam dziecko, co wymogło bardziej ustabilizowany tryb życia. Jestem trochę oderwana od świata muzycznego. Muszę teraz podejmować decyzje dotyczące życia zawodowego biorąc pod uwagę dziecko. Od urodzenia synka zrezygnowałam z wielu koncertów. Być może znów będzie trudniej, ale na pewno też piękniej. Zresztą liczę na pomoc męża i mamy.

• Pani rodzice wciąż mieszkają w Krasnobrodzie.

– Do którego regularnie wracam. Mam tam rodziców, rodzinę, przyjaciół. Każde wakacje, święta spędzam na Lubelszczyźnie. Zresztą być może kiedyś wrócę tam na stałe. Na razie nie wybiegam jednak myślą tak daleko. Myślę za to o dziecku. Będę chciała, żeby synek grał na jakimś instrumencie lub śpiewał, ale nie będzie mi zależało, żeby został profesjonalnym muzykiem. Chciałabym jednak, żeby poznał podstawy gry na jakimś instrumencie, bo to bardzo dobrze wpływa na rozwój dziecka.

Katarzyna Zdybel-Nam
Jedna z najbardziej utytułowanych fagocistek młodego pokolenia. W 2015 r. obroniła pracę doktorską pod kierunkiem profesora Czesława Klonowskiego w Akademii Muzycznej im. K. Lipińskiego we Wrocławiu. Laureatka wielu konkursów, m.in. I nagrody w Międzynarodowym Konkursie IDRS Fernand Gillet–Hugo Fox w Oxfordzie w stanie Ohio (USA) w 2012 roku, zaś w 2009 roku została laureatką II nagrody (I nie przyznano) oraz nagrody za najlepsze wykonanie utworu konkursowego w Międzynarodowym Konkursie Instrumentów Dętych i Perkusyjnych w Moskwie.
Występuje z wieloma orkiestrami na całym świecie. Dotychczas ukazały się dwa albumy Katarzyny Zdybel-Nam: „Portrait” (CD Accord) oraz „Poezja dźwięków” (TV Zamość).

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Avia Świdnik tylko zremisowała z Czarnymi Połaniec

Avia Świdnik zremisowała z Czarnymi Połaniec

Avia Świdnik dwukrotnie odrabiała straty w meczu z Czarnymi Połaniec: z 1:2 i z 2:3. W doliczonym czasie Paweł Uliczny nie strzelił rzutu karnego. Ostatecznie spotkanie zakończyło remisem 3:3

Bartosz Zmarzlik nie dał rywalom szans w Grand Prix Niemiec

Bartosz Zmarzlik nie dał rywalom szans w Grand Prix Niemiec

Bartosz Zmarzlik show. Lider Orlen Oil Motoru Lublin zaprezentował wyborną formę i wygrał Grand Prix Niemiec w Landshut. Z dobrej strony zaprezentowali się także inni zawodnicy trzykrotnych mistrzów Polski

Poradnik wyborcy– terminy i co zrobić, aby głosować nie w swoim okręgu

Poradnik wyborcy– terminy i co zrobić, aby głosować nie w swoim okręgu

Kalendarz wyborczy nie tylko podaje terminy pierwszej i ewentualnie drugiej tury wyborów prezydenckich, ale określa też dokładne daty czynności, jakie muszą wykonać komitety, a także wyborcy, jeśli np. chcą mieć nieodpłatny transport lub zamierzają głosować poza swoim okręgiem.

Chełm wybuduje schrony. Miasto ma plan

Chełm wybuduje schrony. Miasto ma plan

Rada Miasta Chełm jednogłośnie przyjęła kompleksowy plan działania, mający przygotować miasto na różnorodne zagrożenia – zarówno militarne, jak i cywilne. Plan przewiduje powołanie Korpusu Obrony Cywilnej.

"Byliśmy mocni na torze". Opinie po meczu Orlen Oil Motoru z Innpro ROW Rybnik
galeria

"Byliśmy mocni na torze". Opinie po meczu Orlen Oil Motoru z Innpro ROW Rybnik

W piątkowy wieczór Orlen Oil Motor Lublin nie miał problemów z pokonaniem Innpro ROW Rybnik. Lubelskie "Koziołki" wygrały 63:27 i umocniły się na pierwszym miejscu w stawce. Jak mecz podsumowali jego główni bohaterowie?

Wisła Puławy sprawiła sensację wygrywając w Krakowie z Wieczystą

Sensacja w Krakowie. Wisła Puławy ograła Wieczystą!

Za takie historie kibice kochają piłkę nożną. W sobotę skazywana na porażkę Wisła Puławy pokonała w Krakowie tamtejszą Wieczystą i wciąż jest blisko uniknięcia degradacji

36-latek, który w kwietniu miał potrącić nastolatkę, usłyszał zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia,
RAPORT

Hulajnogi na chodnikach: nie jest bezpiecznie

W Lublinie mężczyzna na hulajnodze potrącił 13-latkę. W Puławach 40-latek jadąc hulajnogą stracił równowagę i przewrócił się na chodnik. Był nietrzeźwy i trafił do szpitala. W Chełmie 12-latka jadąca hulajnogą uderzyła w tył samochodu.

Podobnie jak w pierwszym, tak i w drugim meczu finału Bogdanka LUK Lublin pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0.
galeria

Drugi mecz finału PlusLigi: Bogdanka LUK Lublin rozbiła Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0 [ZDJĘCIA]

W drugim spotkaniu finałowym o mistrzostwo Polski Bogdanka LUK Lublin pokonała wicemistrza kraju Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:0. Do złotego medalu lublinianie potrzebują już tylko jednego zwycięstwa. MVP wybrany został Wilfredo Leon. Trzeci mecz w środę w Sosnowcu, o godzinie 20.30

Puławy pamiętają o 234. rocznicy uchwalania trzeciomajowej konstytucji
zdjęcia
galeria

Puławy pamiętają o 234. rocznicy uchwalania trzeciomajowej konstytucji

Jak co roku mieszkańcy Puław, samorządowcy, przedstawiciele lokalnych organizacji, służb mundurowych, szkół - zebrali przed Pomnikiem Konstytucji, by złożyć przed nim kwiaty i zapalić znicze. Uroczystościom towarzyszyła Puławska Orkiestra Dęta.

Historyczne stroje i polonez na Placu Litewskim. Lublin świętuje 3 maja
zdjęcia
galeria

Historyczne stroje i polonez na Placu Litewskim. Lublin świętuje 3 maja

Zespół Pieśni i Tańca "Lublin" im. Wandy Kaniorowej poprowadził dzisiaj "Poloneza dla Lublina". Tańczących, w tym przedstawicieli lokalnych władz, w historycznych strojach, oglądały tłumy mieszkańców zebranych na Krakowskim Przedmieściu i Placu Litewskim.

Prezydent Duda z apelem do ministra. Upomniał się o Borsuka

Prezydent Duda z apelem do ministra. Upomniał się o Borsuka

W Warszawie zakończyła się oficjalna część obchodów z okazji rocznicy uchwalenia konstytucji 3 maja. W trakcie swojego przemówienia Andrzej Duda wspomniał m.in o projekcie Borsuk, który może zostać polskim hitem eksportowym.

Lublin rozpoczyna świętowanie dnia konstytucji 3 maja. Sesja w trybunale
zdjęcia
galeria

Lublin rozpoczyna świętowanie dnia konstytucji 3 maja. Sesja w trybunale

W Trybunale Koronnym zakończyła się już uroczysta sesja Rady Miasta Lublin, która rozpoczęła oficjalne obchody święta w stolicy Lubelszczyzny. Teraz czas na poloneza, potem m.in. fire show.

W derbach Chełmianka Chełm podzieliła się punktami ze Świdniczanką Świdnik

Chełmianka Chełm podzieliła się punktami ze Świdniczanką Świdnik

W spotkaniu derbowym Chełmianka Chełm zremisowała ze Świdniczanką Świdnik 2:2

Najlepsze kreacje przygotowane w Nałęczowie trafią na finał, ogólnopolski pokaz mody w Warszawie
ekologia
galeria

Młodzież z Nałęczowa uszyła ubrania z opadów. Pokażą je w stolicy

Spódnice, torebki, bluzki, sukienki - a to wszystko z zielonych i niebieskich odpadów. Uczniowie szkół podstawowych z gminy Nałęczów w poniedziałek wzięli udział w akcji "Moda na recykling". We wrześniu pojadą do Warszawy na ogólnopolski finał z udziałem gwiazd telewizji.

Lublin: Auto wpadło na poduszkę zderzeniową. Niebezpieczna sytuacja przy węźle Sławinek

Lublin: Auto wpadło na poduszkę zderzeniową. Niebezpieczna sytuacja przy węźle Sławinek

Do niebezpiecznej sytuacji doszło dzisaj ok. godz. 10:30 na alei Solidarności w Lublinie. Tuż przed węzłem drogowym Sławinek na jezdni prowadzącej od strony Warszawy zatrzymało się kilka aut, z których wysiadła grupa obcokrajowców. Jeden z pojazdów najpewniej jechał pod prąd.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium