Im już podziękowaliśmy

Największym echem odbiła się porażka Andrzeja Pruszkowkiego. Polityk PiS po ośmiu latach żegna się z prezydenturą w Lublinie. W niedzielę zdobył niewiele ponad 20 proc. głosów. – Poziom oczekiwań mieszkańców jest zawsze wyższy niż możliwości ich zaspokojenia – komentuje Pruszkowski. – Oddałem Lublinowi 12 najlepszych lat życia jako radny i prezydent.
W lubelskiej Radzie Miasta największym przegranym jest Czesław Kozieł. Radny lewicy nieprzerwanie od 1988 roku, zawsze w czerwonej koszuli na sesjach i zawsze cieszący się dużym poparciem mieszkańców dzielnicy Czuby. Ośmiu głosów zabrakło do szczęścia Jackowi Gallantowi z SdPl. Był jednym z czołowych radnych lewicy. Poparło go 985 mieszkańców, jego kolegę z listy, Zdzisława Drozda – 993 osoby. I to Drozd znalazł się w radzie. Klęskę poniósł obecny wiceprezydent miasta, Janusz Mazurek.
Jeszcze więcej zmian w sejmiku województwa, z którym pożegna się większość radnych z poprzedniej kadencji. Aktywność na obradach nie pomogła m.in. Mirosławowi Złomańcowi, znanemu działaczowi SLD, byłemu wicemarszałkowi województwa. Przy ulicy Spokojnej nie zobaczymy również Konrada Rękasa. Były przewodniczący sejmiku ma fatalną opinię. Powodem m.in. dwa trwające procesy (dotyczą fałszowania i podrabiania podpisów).
A co w regionie? Po 14 latach urzędowania mieszkańcy Wilkołaza (pow. kraśnicki) dali czerwoną kartkę wójtowi, Stanisławowi Wnuczkowi. – Nie traktuję tego w kategoriach porażki, to są reguły demokracji. Odchodzę z poczuciem dobrze wypełnionej misji – podkreśla Wnuczek.
Z urzędem żegna się też Wiesław Kostrubiec, wójt Suśca na
Roztoczu. Rządził gminą przez 17 lat. – Taka była wola wyborców – przyznaje wyraźnie z nią pogodzony. Podobnie jak Kazimierz Dziuruń, który od 1994 roku stał na czele gminy Ulhówek. Pytany plany na przyszłość, mówi krótko: – Dam sobie radę.
Po 20 latach z fotelem żegna się też Hieronim Gołofit, wójt podlubelskiej gminy Konopnica, gminy znanej z wieloletniej i na razie skutecznej walki mieszkańców z planami budowy obwodnicy Lublina.