Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
\"Krokodyl” też wlepi ci mandat (Jacek Świerczyński)
Od 1 stycznia Inspekcja Ruchu Drogowego może kontrolować kierowców samochodów osobowych. Jest to kolejna służba – poza policją i strażą miejską – która może się posłużyć bloczkiem mandatowym i punktami karnymi.
Od 1 lipca 2011 popularne "krokodylki” – jak kierowcy nazywają funkcjonariuszy ITD – będą także nadzorować pracę fotoradarów.
– Inspektorzy Transportu Drogowego mogą już kontrolować kierowców pojazdów osobowych – mówi Mariusz Szabała, naczelnik Wydziału Inspekcji w lubelskim ITD. – Użyją lizaka tylko w sytuacjach, kiedy kierowca auta osobowego rażąco przekroczy dozwoloną prędkość, spowoduje zagrożenie na drodze lub będzie uzasadnione podejrzenie, że jest po użyciu alkoholu lub narkotyków – dodaje Szabała.
Inspektorzy będą reagować także na poważne wykroczenia, np. gdy przejedziemy skrzyżowanie na czerwonym świetle lub ominiemy pojazd przepuszczający pieszych na przejściu.
Warto dodać, że lubelska ITD dysponuje dwoma widerejstratorami w citroenach C4, laserowymi miernikami prędkości oraz nowoczesnymi motocyklami.
To jednak nie koniec zmian. Od 1 lipca Główny Inspektor Transportu Drogowego przejmie od policji sieć fotoradarów w ramach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. – W tej chwili trwa audyt efektywności działania 1400 masztów w całym kraju. Mają zostać tylko te, które faktycznie spełniają funkcję prewencyjną, a nie są jedynie atrapami. Z naszych wyliczeń wynika, że polska sieć masztów fotoradarowych zostanie zredukowana do 900 sztuk – usłyszeliśmy w Biurze Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w Warszawie.
– W woj. lubelskim są 72 maszty – informuje mł. asp. Andrzej Fijołek z Zespołu Komunikacji Społecznej KWP w Lublinie. Za dwa, trzy miesiące będzie wiadomo, które maszty na Lubelszczyźnie zostaną zlikwidowane.
To nie jedyne nowinki w Inspekcji. Od 1 lipca 2011 roku funkcjonariusze ITD będą też mogli używać nowych stacjonarnych urządzeń do pomiary średniej prędkości auta na danym odcinku. Kierowcy będą dostawać mandat na podstawie czasu przejazdu zmierzonego na konkretnej, nawet kilkunastokilometrowej trasie – np. na określonym odcinku drogi obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, a system zmierzy i wykryje, że samochód przebył ten odcinek ze średnią prędkości 90 km/h.
Najszybsze ogłoszenia motoryzacyjne z Twojego regionu, za które nie dostaniesz mandatu. Kliknij - tutaj możesz tylko zarobić.
– Inspektorzy Transportu Drogowego mogą już kontrolować kierowców pojazdów osobowych – mówi Mariusz Szabała, naczelnik Wydziału Inspekcji w lubelskim ITD. – Użyją lizaka tylko w sytuacjach, kiedy kierowca auta osobowego rażąco przekroczy dozwoloną prędkość, spowoduje zagrożenie na drodze lub będzie uzasadnione podejrzenie, że jest po użyciu alkoholu lub narkotyków – dodaje Szabała.
Inspektorzy będą reagować także na poważne wykroczenia, np. gdy przejedziemy skrzyżowanie na czerwonym świetle lub ominiemy pojazd przepuszczający pieszych na przejściu.
Warto dodać, że lubelska ITD dysponuje dwoma widerejstratorami w citroenach C4, laserowymi miernikami prędkości oraz nowoczesnymi motocyklami.
To jednak nie koniec zmian. Od 1 lipca Główny Inspektor Transportu Drogowego przejmie od policji sieć fotoradarów w ramach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. – W tej chwili trwa audyt efektywności działania 1400 masztów w całym kraju. Mają zostać tylko te, które faktycznie spełniają funkcję prewencyjną, a nie są jedynie atrapami. Z naszych wyliczeń wynika, że polska sieć masztów fotoradarowych zostanie zredukowana do 900 sztuk – usłyszeliśmy w Biurze Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w Warszawie.
– W woj. lubelskim są 72 maszty – informuje mł. asp. Andrzej Fijołek z Zespołu Komunikacji Społecznej KWP w Lublinie. Za dwa, trzy miesiące będzie wiadomo, które maszty na Lubelszczyźnie zostaną zlikwidowane.
To nie jedyne nowinki w Inspekcji. Od 1 lipca 2011 roku funkcjonariusze ITD będą też mogli używać nowych stacjonarnych urządzeń do pomiary średniej prędkości auta na danym odcinku. Kierowcy będą dostawać mandat na podstawie czasu przejazdu zmierzonego na konkretnej, nawet kilkunastokilometrowej trasie – np. na określonym odcinku drogi obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, a system zmierzy i wykryje, że samochód przebył ten odcinek ze średnią prędkości 90 km/h.
Najszybsze ogłoszenia motoryzacyjne z Twojego regionu, za które nie dostaniesz mandatu. Kliknij - tutaj możesz tylko zarobić.
