Droga jest bardzo wąska. Zamiast pobocza - głębokie rowy lub krzaki. - Samochody pędzą, a my nie mamy się gdzie przed nimi schronić - załamują ręce mieszkańcy wsi. - Do końca wakacji będą mieli pobocze - obiecuje dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych.
Pan Marian dodaje, że brak pobocza to ogromne zagrożenie dla mieszkańców. - Widzę jak dzieci do szkoły tędy chodzą, jak matki z dziećmi uskakują do rowu przed pędzącymi autami. Strach patrzeć.
- Żeby choć kawałek pobocza nam zrobili, nie musi być od razu chodnik. Moja córka chodzi do szkoły niecały kilometr od domu, ale muszę ją odprowadzać, bo się boję - mówi Andrzej Komorowski.
- Jak ktoś idzie ulicą, to dwa samochody już się nie miną. To cud, że jeszcze tragedii tu nie było - dodaje jego sąsiad Stanisław Wojnicki.
Najgorzej jest podczas opadów deszczu lub śniegu. Droga robi się jeszcze bardziej niebezpieczna. - No i te ostre zakręty; kierowcy nie mają dobrej widoczności i dostrzegają nas w ostatniej chwili - dodaje pan Andrzej.
Mieszkańcy liczą na to, że ktoś wreszcie zapewni im bezpieczeństwo. - Tym bardziej że to największa wieś w gminie Poniatowa - podkreśla Zbigniew Gałecki. Problem jednak w tym, że droga biegnąca przez Kowalę II nie należy do gminy, ale do powiatu opolskiego.
- Już zaczęliśmy prace drogowe i do Kowali II też wkrótce dojdziemy z remontem - zapewnia Wiesław Mika, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Opolu Lubelskim, pod który podlega droga w Kowali II. - Pobocze na tej trasie jest zawyżone, rosną krzewy, wysoka trawa, dlatego teraz ścinamy górki, a ziemię wywozimy. Na pewno 1 września dzieci pójdą już do szkoły bezpiecznie nowym poboczem - obiecuje dyr. Mika.