Mieszkaniec gminy Niemce próbował powiesić się w lesie. Wcześniej zadzwonił na policję, dzięki czemu udało się go w ostatniej chwili odnaleźć i uratować.
- Powiedział, że ma problemy, z którymi nie jest w stanie sobie poradzić – mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji. – Stwierdził, że popełni samobójstwo. Po tych słowach rozłączył się.
Z desperatem połączył się aspirat Stanisław Pawelec. Udało mu się dowiedzieć jak mężczyzna się nazywa. Policjanci ustalili również gdzie mieszka. Do jego domu pojechał patrol policji. Rodzina nie wiedziała gdzie desperat wyszedł.
Policjanci zaczęli przeczesywać okoliczny las. Towarzyszył im wujek poszukiwanego.
- Sierżanci Jacek Dorosz i Radosław Warchoł, około 150 metrów od zabudowań przy rzece Ciemiędze usłyszeli odgłosy duszącego się człowieka – dodaje Laszka-Rusek. - Pobiegli w tamtym kierunku.
Samobójca wisiał na drzewie. Policjanci odcięli go. Mężczyzna odzyskał przytomność jeszcze przed przyjazdem karetki. Trafił do szpitala.