Do ewakuacji 80 osób i przeszukania pawilonu handlowego w Niemcach doprowadził… jedenastolatek. – To był żart wyznał policjantom, którzy ustalili jego nazwisko.
Policjanci próbę szantażu potraktowali bardzo powaznie. Ewakuowali pracowników i klientów pawilonu oraz osoby przebywające w pobliskich sklepach i mieszkaniach. Pod pawilonem w pogotowiu czekała straż pożarną, karetka i energetycy. Budynek przeszulali policyjni pirotechnicy i psy wyszkolone w wykrywaniu materiałów wybuchowych. Alarm był fałszywy.
W środę policjanci namierzyli autora alarmu bombowego.
- To 11-latek z gminy Niemce – mówi Arkadiusz Arciszewski w lubelskiej policji. - Chłopak przyznał się do winy. Policjantom powiedział, że miał to być tylko żart. Twierdził, że nie sądził, iż doprowadzi do tak dużego zamieszania. Zajmie się nim sąd rodzinny.