Od 1 września piesi będą musieli nosić odblaski, gdy po zmroku wejdą na drogę poza terenem zabudowanym. Nowe prawo ma zmniejszyć liczbę ginących po ciemku pod kołami samochodów.
W naszym regionie problem z niewidocznymi pieszymi jest powszechny. - Bardzo często wydaje im się, że skoro oni widzą, to są także widziani. Tymczasem kierowca dostrzega człowieka bez odblasku z odległości 20-30 metrów. Jadąc z prędkością 70 km/h ma bardzo mało czasu na reakcję. O skutecznym hamowaniu nie ma mowy. Gdy pieszy ma odblask, to pojawia się w światłach samochodu na 150-200 metrów przed jadącym zgodnie z przepisami samochodem. Wtedy ryzyko wypadku jest zerowe.
- Ubrany na czarno człowiek, bez odblasku, idący po złej stronie drogi, to bardzo częsty przypadek na lubelskich drogach. Obowiązek noszenia elementów odblaskowych to dobry pomysł - mówi Konrad Wolski, kierowca z Łęcznej.
Policja zapowiada po 1 września wzmożone kontrole pieszych poruszających się po zmroku na drogach poza miastem. - Na początek nie będziemy wypisywać mandatów, a jedynie upominać. Ale po kilku dniach policjanci ukarzą pieszych, którzy nie dostosują się do nowych przepisów - dodaje policjantka. Drogówka może wystawić mandat w wysokości od 20 do 500 zł.
Póki co policja zapowiada kolejne akcje prewencyjne. - Niedawno rozdawaliśmy seniorom torby na zakupy z naszytymi elementami odblaskowymi. Niebawem zaczniemy kolejną akcję - Bezpieczna Droga do Szkoły. Jak co roku będziemy prowadzić prelekcje i rozdawać odblaski, z naciskiem na pierwszoklasistów - kończy policjantka.