Zmiana siedziby i zatrudnienie nowych pracowników to plany na najbliższe tygodnie Plantalux
Plantalux to rodzinny biznes braci Jakuba i Rafała Lachowskich, wspieranych przez ojca Jacka. Bracia opracowali lampę LED służącą do doświetlania upraw szklarniowych. Urządzenie może być stosowane głównie przy uprawach pomidorów, ogórków, sałaty, ziół, a także kwiatów. Prace nad wynalazkiem rozpoczęli trzy lata temu.
– Już wcześniej mieliśmy pewne doświadczenie z oświetleniem LED. Dzięki zdobytym kontaktom, od jednego z czołowych producentów, otrzymaliśmy prototyp diod LED do doświetlania roślin – opowiada Rafał Lachowski. – Bazując na naszej wiedzy, zbudowaliśmy lampę, którą następnie wysłaliśmy na testy. Ich wynik był na tyle dobry, że postanowiliśmy skupić się na rozwijaniu tego produktu.
– Teraz sami projektujemy diody, a naszym produktem są kompletne lampy LED do doświetlania upraw szklarniowych. Ich uzupełnieniem jest autorski system składający się z aplikacji oraz szeregu czujników – dodaje Jakub Lachowski. – Tak więc naszym produktem nie jest samo oświetlenie, ale cały system składający się z lamp LED, aplikacji i czujników pozwalający stworzyć kontrolowane środowisko, w którym łatwiej i taniej uprawiać warzywa, zioła czy kwiaty.
To nie prędkość światła
Lachowscy przyznają, że w branży, jaką się zajmują, potrzebny jest czas. Nie można wszystkiego wymyślić i od razu zacząć sprzedawać.
– W naszym przypadku trwało to tak długo, ponieważ mamy do czynienia z roślinami i w zależności od gatunku, potrzebują one trochę czasu, żeby dać plon. Aby wprowadzić zmiany musieliśmy więc czekać nawet kilka miesięcy – opowiada pan Rafał. – Kiedy już wiedzieliśmy, że chcemy rozwijać nasz pomysł, zgłosiliśmy się do projektu Platformy Startowe w Polsce Wschodniej.
Jak podkreślają właściciele firmy, mieli szczęście, że inkubacja była prowadzona przez Lubelski Park Naukowo-Technologiczny.
– Nie mieliśmy daleko – śmieje się pan Rafał. – Zwieńczeniem tego było otrzymanie dotacji z programu na Rozwój Startupów w Polsce Wschodniej. W zakładaniu naszego pomysłu na pewno niezwykle istotna była determinacja i wiara w to, co się robi. Przy ograniczonym budżecie konieczne jest niestety poświęcenie całego dostępnego czasu, co często wiąże się z brakiem życia prywatnego.
Szybko przychodzą jednak także efekty. Kilka tygodni temu Plantalux podpisał umowę z funduszem inwestycyjnym AgriTech Hub, który wspiera innowacje w rolnictwie. Dzięki pozyskaniu dodatkowych pieniędzy będzie można m.in. doposażyć laboratorium, prowadzić kolejne projekty badawczo-rozwojowe oraz rozpocząć działania na rynkach w innych krajach.
– Jesteśmy w trakcie przeprowadzki – opowiada pan Jakub. – W starym miejscu zrobiło się trochę za ciasno. Przenosimy się do Konopnicy, gdzie będziemy wynajmować cały budynek. Dzięki temu w jednym miejscu zmieścimy biuro, produkcję, magazyn, laboratorium oraz ciemnię. To ostatnie pomieszczenie będzie przeznaczone do badania wzrostu roślin bez dostępu światła słonecznego. Planujemy również postawienie szklarni doświadczalnej, gdzie będziemy prowadzili testy i badania. W najbliższym czasie planujemy zatrudnić kilka osób.
Globalna wioska
Pytani o to, czy bycie firmą z Lubelszczyzny ułatwia, czy utrudnia działalność spółce z międzynarodowymi aspiracjami przyznają, że w dobie globalizacji lokalizacja nie ma większego znaczenia.
– Spotykaliśmy się w Lublinie z przedsiębiorcami z różnych krajów, m.in. Litwy, Holandii i Iranu i nigdy dla żadnego z nich nie było to problemem – przyznaje pan Jakub. – Ale są też dobre strony. Lubelszczyzna to region o wyraźnym rolniczym charakterze, co jest nieodzownie związane z naszą branżą. Nieopodal Lublina znajdują się szklarnie, a to właśnie do nich skierowane są nasze rozwiązania. Bliskość rynków wschodnich, przez wielu niedocenianych i omijanych, to kolejna zaleta.
– Dużo dobrego możemy powiedzieć też o pomocy ze strony zespołu Biznes Lubelskie, który organizuje sporo wydarzeń, np. seminaria z zagranicznymi przedsiębiorcami – dodaje pan Rafał. – Niedawno zostaliśmy zaproszeni na jedno z nich, gdzie pozyskaliśmy wiele cennych kontaktów z Holandii. A dla naszej branży wejście akurat na ten rynek jest bardzo istotne.