Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Z wielką pompą otwarto wczoraj część Szpitala Powiatowego w Łęcznej. Ale pacjenci muszą jeszcze poczekać na leczenie. Na otwarcie przybyli tłumnie samorządowcy gminni oraz urzędnicy Starostwa Powiatowego w Łęcznej.
Wojewoda i marszałek przysłali tylko swoich przedstawicieli. Było poświęcenie obiektu i przecięcie wstęgi. Ale kiedy przyszpitalne przychodnie zapełnią się lekarzami oraz pacjentami? - Za jakiś tydzień - mówi Jarosław Ostrowski, dyrektor SP ZOZ. - 8 lutego - uściśla Piotr Winiarski, starosta powiatu łęczyńskiego. - Za miesiąc lub dwa - twierdzi Janusz Daniel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Wydał on trzymiesięczne warunkowe zezwolenie na użytkowanie budynku do czasu odbioru technologicznego po zamontowaniu sprzętu medycznego. Do czasu odbioru końcowego nie mogą tutaj być leczeni pacjenci. Tym bardziej że zastrzeżenia do obiektu miała straż pożarna.
Otwarta wczoraj część diagnostyczno-zabiegowa to nic innego jak przyszpitalne przychodnie specjalistyczne oraz oddział rehabilitacji, które stanowią zaledwie 30 proc. całości inwestycji.
Szpital budowany jest od ośmiu lat, a jego budowa pochłonęła już ok. 35 mln zł. Całość kosztować będzie ponad 90 mln zł.
Otwarta wczoraj część diagnostyczno-zabiegowa to nic innego jak przyszpitalne przychodnie specjalistyczne oraz oddział rehabilitacji, które stanowią zaledwie 30 proc. całości inwestycji.
Szpital budowany jest od ośmiu lat, a jego budowa pochłonęła już ok. 35 mln zł. Całość kosztować będzie ponad 90 mln zł.
