W sobotę ruszają masowe, wielkoobszarowe polowania na dziki. Mają związek z afrykańskim pomorem świń (ASF). Myśliwi mogą strzelać do ciężarnych loch i matek z młodymi. – Nie sądzę, aby jakikolwiek rozsądny człowiek, a za takich mam myśliwych, chciał pozbawić dzieci matki – przekonuje łowczy okręgowy w Lublinie.
– Spotkałem się już z łowczymi z Zamościa, Chełma i Lublina i wszystkie te okręgi ruszają z polowaniami w tym samym czasie – 12 stycznia – mówi lek. wet. Paweł Piotrowski, lubelski wojewódzki lekarz weterynarii.
– My musimy opierać się na opinii głównego lekarza weterynarii, który jest osobą uprawioną do określania kierunków i działań, mających na celu zapobieganie i eliminowanie wirusa ASF ze środowiska, a tym samym ochronę populacji dzika, którego ta choroba dziesiątkuje – mówi Wojciech Adamczyk, przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Zamościu. – Na razie żaden z myśliwych nie zgłosił nam, że nie będzie brać udziału w tych polowaniach.
W Lubelskiem wielkoobszarowe polowania zbiorowe na dziki w dniach 12–13, 19–20 i 26–27 stycznia będą prowadzone na terenach wolnych od ASF, m.in. w powiatach lubelskim, zamojskim, biłgorajskim, opolskim, janowskim i części powiatu kraśnickiego.
– Chodzi o to, aby zminimalizować kontakt jednego zwierzęcia z drugim, zdrowego z chorym i nie przenieść wirusa do gospodarstw, w których go jeszcze nie ma – zaznacza lubelski wojewódzki lekarz weterynarii.
Na terenie okręgu lubelskiego PZŁ w najbliższym czasie zaplanowano ok. 30 polowań. – W najbliższy weekend polowania będą organizowane w co trzecim na sto obwodzie łowieckim – zapowiada Andrzej Łacic, przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Lublinie.
W okręgu zamojskim większość polowań na dziki będzie pod koniec stycznia. – Ponieważ obowiązuje nas 14-dniowy termin zawiadamiania, m.in. wójta, o planowanym rozpoczęciu polowania zbiorowego – wyjaśnia przewodniczący Wojciech Adamczyk. Natomiast w najbliższy weekend odbędą się polowania w 15 kołach łowieckich.
W skali kraju mówi się nawet o odstrzeleniu ok. 210 tys. dzików. Tak, aby został osiągnięty wskaźnik 0,1 dzika na kilometr kwadratowy.
– Zbliżamy się do tego wskaźnika. Na terenie okręgu zamojskiego jest obecnie niewiele ponad 700 dzików, zaś docelowo ma ich być 491 – podlicza Adamczyk. – Nie wiem, skąd wzięły się informacje, że dzik ma być wybity do „zera”.
Aby osiągnąć wskaźnik, w okręgu lubelskim PZŁ myśliwi muszą odstrzelić jeszcze ok. 100 zwierząt.
Zgodnie z wytycznymi myśliwi mogą strzelać do każdego dzika, także ciężarnych loch i matek z warchlakami. – Nie sądzę, aby jakikolwiek rozsądny człowiek, a za takich mam myśliwych, chciał pozbawić dzieci matki. To byłoby barbarzyństwo, a myślistwo barbarzyństwem nie jest – podkreśla Andrzej Łacic.
Lubelski Ruch Antyłowiecki zachęca do udziału w piątkowej pikiecie w obronie dzików. Manifestacja rozpocznie się o godz. 15 na placu Łokietka w Lublinie.