Około 200 osób przyszło na dzisiejszą sesję Rady Gminy Wilków. Spotkanie miało związek z nieprawidłowościami jakie pojawiły się podczas podziału sadzonek zakupionych dla powodzian.
– Samotnie wychowuję dwoje dzieci i mam 6 hektarów pola. Rok temu wszystko było zalane - mówi Renata Kranek z Kłodnicy. - Żadnej pomocy nie dostałam, nawet jedna sadzonka do mnie nie trafiła.
PCK wnioskowało aby pomoc społeczna wytypowała 10 osób, które otrzymają pomoc. Podczas dzisiejszej sesji mieszkańcy chcieli wiedzieć, dlaczego pomoc miała trafić do tak niewielkiej ilości osób.
– Dlaczego te sadzonki miało dostać tak mało rodzin? Dlaczego 10, a nie 200-300 czy nawet 500 – pytał podczas sesji Andrzej Pietras, sołtys wsi Rybaki.
W poniedziałek wójt Wilkowa złożył doniesienie do prokuratury w Opolu Lubelskim. - Chcę, żeby śledczy sprawdzili czy doszło do wykorzystania stanowiska służbowego przez kierownik GOPS - wyjaśnia Grzegorz Teresiński, wójt Wilkowa. - Będzie też postępowanie administracyjne. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje służbowe - zapowiada Teresiński.
Kierownik GOPS nie było dziś na sesji. Od poniedziałku jest na zwolnieniu lekarskim.