Czworo uczniów z Gimnazjum w podlubelskim Jastkowie, których autobus szkolny zjechał rano do rowu w Dąbrowicy jest już w domu. Na obserwacji lekarze pozostawili jeszcze dwóch chłopców.
– Policjanci ustalili, że autobusem oprócz kierującego i opiekunki, podróżowało dziewięcioro dzieci w wieku 13-16 lat – relacjonuje podkom. Arkadiusz Arciszewski z zespołu prasowego lubelskiej policji. – Kierowca na zaśnieżonej jezdni stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu. W wyniku uderzenia, wypadła przednia szyba.
Sześcioro dzieci trafiło do szpitala przy ul. Chodźki w Lublinie. – Czworo dzieci wyszło już do domu – mówi Krystyna Zniszczyńska, dyrektor Gimnazjum w Jastkowie, do którego chodzą dzieci. – Wiem, że dwóch chłopców lekarze pozostawili jeszcze na obserwacji. Jeden z nich ma zaczerwienioną krtań, drugi uderzył się w głowę.
Z uczniami oprócz kierowcy autobusem jechała też opiekunka. Obydwoje byli trzeźwi.