35-letni mieszkaniec Żabiej Woli koło Lublina zginął w nocy w pożarze swojego domu. Mężczyznę próbował ratować jego brat, który mieszka obok. Nie udało mu się jednak dostać do płonącego, drewnianego budynku.
- Z informacji, którą otrzymali strażacy wynikało, że w drewnianym domu znajduje się jedna osoba - wyjaśnia Arkadiusz Arciszewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. - Pożar zauważył brat 35-letniego mężczyzny, który zginął w pożarze. Usłyszał jak pęka eternit. Jednak nie mógł sam dostać się do domu, ze względu na wysokie płomienie.
Ogień gasiło 6 jednostek straży pożarnej.
Nie wiadomo co było przyczyną pożaru.