Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kolor zielony - sądy, które minister musi przywrócić (ponad 50.000 mieszkańców i ponad 5.000 spraw),
41 sądów rejonowych zniesionych reformą byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina może powrócić na mapę Polski. Na tej liście są jednostki z Ryk, Opola Lubelskiego i Krasnegostawu.
Umożliwić to może kompromis osiągnięty na ostatnim posiedzeniu sejmowej podkomisji zajmującej się przywracaniem zlikwidowanych sądów. Przyjęto zasadę, że sąd rejonowy w swoim zasięgu powinien mieć co najmniej 50 tysięcy osób, ponadto musi do niego wpływać rocznie przynajmniej pięć tysięcy spraw. Jeśli liczba mieszkańców jest mniejsza, ale liczba spraw przekracza określony limit, sąd może – ale nie musi – być utworzony.
Według mapki zamieszczonej na stronie Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, w grupie tych pierwszych miast są wspomniane miejscowości z woj. lubelskiego. Nadzieje na ponowne utworzenie sądu mogliby też liczyć mieszkańcy Włodawy.
Teraz projekt ustawy trafi na posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości.
Według mapki zamieszczonej na stronie Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, w grupie tych pierwszych miast są wspomniane miejscowości z woj. lubelskiego. Nadzieje na ponowne utworzenie sądu mogliby też liczyć mieszkańcy Włodawy.
Teraz projekt ustawy trafi na posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości.
