Dużo pracy mieli w nocy lubelscy strażacy. Z powodu silnego wiatru interweniowali około 50 razy. Pełne ręce roboty mają także energetycy, którzy naprawiają zerwane linie.
Jak relacjonują strażacy nocna wichura zerwała częściowo trzy dachy domów: w Susznie (pow. włodawski), Krzywem (pow. krasnostawski) i Kazimierzu Dolnym. Z kolei w miejscowości Dzierzkowice-Podwody (pow. kraśnicki) wiatr zerwał dach garażu.
Strażacy mieli też około 45 interwencji związanymi z usuwaniem powalonych przez wiatr drzew, które upadając tarasowały m.in. drogi. Przed godz. 5 w Dąbrowie Tarnawackiej (pow. tomaszowski) samochód osobowy najechał na drzewo powalone na drogę krajową nr 17. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W tej chwili nie ma już utrudnień w tym miejscu.
>>> Wichury w woj. lubelskim. Gdzie jeszcze będzie wiało? [nowe ostrzeżenie]
Wichura uszkodziła też wiele linii energetycznych na terenie województwa lubelskiego. W szczytowym momencie bez prądu pozostawało około 50 tysięcy gospodarstw domowych. Przez całą noc trwały prace naprawcze i jak informuje rzecznik PGE Dystrybucja Adam Rafalski o godz. 8 bez prądu pozostawało ponad 14,5 tysiąca gospodarstw. Najwięcej uszkodzeń wiatr spowodował w rejonie Białej Podlaskiej, okolic Lublina i Chełma. Usuwanie awarii wciąż trwa.
Wasze zdjęcia: alarm24@dziennikwschodni.pl