List w sprawie topoli czarnej zwanej potocznie Baobabem rosnącej na placu Litewski przysłał do redakcji Euzebiusz Maj.
Zwracam się z apelem do służb decydujących o zagospodarowaniu Placu Litewskiego w Lublinie w odniesieniu do usunięcia zamierającej topoli czarnej z modernizowanego obecnie placu.
Uznałem za zasadne przedłożyć w tym temacie swoje stanowisko, które wyrażam jako mieszkaniec miasta, historyk sztuki i specjalista do spraw krajobrazu kulturowego (emerytowany pracownik WUOZ w Lublinie).
Uznałem za konieczne przedstawienie do rozważenia mojej oceny konserwatorskiej. Wiekowe drzewo o nazwie gatunkowej popolus nigra (obwód pnia 506 cm, wysokość 16 m, szerokość korony 7 m, wiek ok. 150 lat) zwane popularnie przez mieszkańców w okresie powojennym „baobabem” objęte jest ochroną konserwatorską poprzez wpis do rejestru zabytków woj. lubelskiego z roku 1962, jako składnik zespołu historycznych drzew placu Litewskiego. Ponadto w roku 1990 objęte zostało dodatkową ochroną prawną jako pomnik przyrody.
Topola czarna stanowi zabytkowy ewenement w skali kraju z racji ukrytej roli i znaczenia jakie nadano temu drzewu w okresie zaboru rosyjskiego ok 1870 roku po powstaniu styczniowych z roku 1863.
Wynika to z badań nad zabytkowymi ogrodami i parkami, w tym nad rolą i znaczeniem starych drzew w strukturze przestrzenno-kompozycyjnej i ideologicznej , jakie prowadziłem w WUOZ w Lublinie.
Badania te inspirowane pracami naukowymi prof. dr Aliny Aleksandrowicz z UMCS, pozwoliły na ustalenie, że Lublin w XIX wieku był miejscem przeniesienia idei patriotycznych ogrodów wolności zrodzonych przed 1800 rokiem w Puławach zwanych polskimi Atenami. W dobrach książąt Czartoryskich została stworzona enklawa polskiego rodzimego krajobrazu z zaszyfrowana symboliką drzew, znaną jedynie wtajemniczonym gościom i przyjaciołom dworu puławskiego. Stąd zrodziło się zawołanie poety Stanisława Trembeckiego z dworu królewskiego Stanisława Augusta: „Gdyby po całym kraju można było siać Puławy…” Tutaj idea krzepienia ducha Polaków w zniewolonym kraju rodziła patriotyczne postawy. Wiele okoliczności przemawia za tym aby uznać za inicjatora takich postaw na terenie Lublina Feliksa Łodzia Bieczyńskiego znanego powszechnie twórcę ogrodów i parków Lublina, jako inżyniera gubernialnego. Był on niewątpliwie wtajemniczony w idee płynące z dworu Czartoryskich w Puławach.
Topola czarna została posadzona nie przypadkowo w środkowej części Placu Litewskiego, w pobliżu prawosławnego soboru. Miała być duchowym wsparciem miedzy innymi dla czarnych procesji kobiet protestujących biernie przeciwko systemowym represjom zaborcy i akcjom rusyfikacyjnym po stłumieniu powstania styczniowego. Jedna z najbardziej aktywnych uczestniczek czarnych protestów była córka Feliksa Bieczyńskiego, pochowana razem z ojcem na lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej.
To kultowe drzewo posadzone przez światłych i świadomych misji ogrodników na placu Litewskim stawało się wówczas z każdym rokiem coraz mocniejszym znakiem kulturowej tożsamości, świadectwem obecności tu ukrytego ducha miejsca – „genius loci”. Może była z czasem jak muzyka Fryderyka Chopina „armata ukryta w koronie drzewa”.
Topola czarna przetrwała wiele ważnych, dziejowych zdarzeń. Zgodnie ze swoim kulturowym rodowodem i przesłaniem była świadkiem złych wiadomości dla prawosławnego soboru rozebranego po odzyskaniu przez Polaków niepodległości. Nie odważyli się jej usunąć Niemcy podczas okupacji i przemianowania Placu Litewskiego na Hitler-Platz. Również po wojnie była nadal głównym akcentem przestrzennym Placu pomimo wznoszenia nowych spiżowych pomników wdzięczności.
Ale powoli stawała się już tylko „baobabem” dla nowych mieszkańców Lublina, którzy nie znali jej prawdziwego rodowodu. Przez służby komunalne traktowana była bez głębszego zrozumienia dla podstawowych biologicznych uwarunkowań i potrzeb pomnikowego drzewa. Postępowała degradacja warunków przetrwania drzewa poprzez częściowe zniszczenie korzeni podziemnym uzbrojeniem terenu oraz w następstwie zmian gruntowo-wodnych w trakcie wykonywania nawierzchni na szczelnym, nieprzepuszczalnym podłożu. Aktualny stan drzewa przedstawiony w ekspertyzach i opiniach dendrologicznych, sporządzonych po oderwaniu się konara drzewa po stronie wschodniej w czasie prowadzonych prac drogowych z użyciem ciężkiego sprzętu mechanicznego, wskazuje na postępujący proces wewnętrznej destrukcji pnia, osłabienie wytrzymałości mechanicznej i stabilności drzewa. Podkreśla się możliwość wystąpienia zagrożenia dla użytkowników przyległego terenu z uwagi na zły stan zachowania topoli czarnej.
Odnosząc się z należyta powagą do stanowiska dendrologów, należy – naszym zdaniem, rozważyć w trybie pilnym zabezpieczenia drzewa stalowa konstrukcją zewnętrzną, która zniwelowałaby potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa ze strony osłabionego drzewa. Rola i znaczenie tego osobliwego pomnika historii miasta uzasadniają potrzebę podjęcia takich działań w celu wykluczenia niekontrolowanych skutków stopniowej destrukcji drzewa.
Należy zrobić wszystko w roku Jubileuszu 700-lecia, przy założeniu wykonania niezbędnego zabezpieczenia technicznego, aby topola czarna umierała na stojąco, z godnością, zachowując resztki majestatu należnego osobliwemu pomnikowi historii miasta.
Z wyrazami szacunku
Euzebiusz Maj