Nie ma chętnych do pełnienia funkcji urzędników wyborczych w trakcie jesiennych wyborów samorządowych. W województwie lubelskim ma ich być 466, ale do tej pory zadeklarowało się zaledwie 30 osób. Czas zgłoszeń mija za kilka dni
W wyniku wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość zmian w Kodeksie Wyborczym za zapewnienie sprawnego funkcjonowania obwodowych komisji wyborczych będą odpowiadali powoływani przez szefa KBW urzędnicy.
Do tej pory robiły to osoby wskazywane przez władze samorządowe. Teraz w każdej z gmin tymi sprawami ma zajmować się po kilka osób. Nie mogą one być jednak mieszkańcami danej gminy, ani pracować na jej terenie. Do ich obowiązków należeć będzie m.in.: nadzór nad prawidłowym przebiegiem wyborów, powoływanie komisji oraz organizowanie szkoleń dla ich członków, a także dostarczenie kart do głosowania.
W całym kraju potrzeba 5,5 tys. urzędników wyborczych. Jak powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński, do tej pory wpłynęło zaledwie kilkadziesiąt zgłoszeń.
– Jest bardzo mało chętnych do pełnienia funkcji urzędnika wyborczego, to jest zatrważające i jest to dla nas największy problem – podkreślił.
W województwie lubelskim najmniejsze zainteresowanie pracą przy wyborach jest w Białej Podlaskiej. Do wczoraj do tamtejszej delegatury Krajowego Biura Wyborczego zgłosiła się tylko jedna osoba. Miejsc jest 75.
– Dlaczego tak się dzieje? Wymogi są dość wysokie. Kandydaci muszą mieć wykształcenie wyższe i pracować w administracji rządowej lub samorządowej, bądź w podległych im jednostkach. Jest to więc dość wąski krąg, a zakres obowiązków jest bardzo duży – przyznaje Jan Karwan z bialskiej delegatury KBW.
– Liczymy, że więcej zainteresowanych osób zwleka do ostatniej chwili. Być może czekają na uchwałę PKW, która określi szczegółowo zadania urzędników wyborczych, zasady ich wynagradzania czy oddelegowania z miejsca pracy – dodaje natomiast Marta Krasa-Burak, dyrektor delegatury KBW w Chełmie. Tutaj na 73 miejsca pojawiły trzy kandydatury.
Nieco lepiej jest w Zamościu, gdzie potrzeba 110 urzędników, a do tej pory zgłosiło się 13 osób. Tyle samo zgłoszeń wpłynęło do delegatury w Lublinie, ale dwa z nich były wadliwe.
– Na ten moment mamy więc 11 kandydatów. Potrzebujemy 208 – mówi Daniel Drzazga, dyrektor lubelskiej delegatury KBW. Tu nabór trwa do 15 marca. – Zostało jeszcze kilka dni, ale jeśli w tym terminie nie zgłosi się wystarczająca liczba chętnych, zwrócimy się do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast o wskazanie tych osób, oczywiście za ich zgodą. Jeśli w ciągu siedmiu dni nie otrzymamy odpowiedzi, Krajowe Biuro Wyborcze o rozwiązanie problemu wystąpi do ministra spraw wewnętrznych i administracji – dodaje Drzazga.
Także do 15 marca mogą zgłaszać się kandydaci na urzędników wyborczych w Chełmie. W Zamościu i Białej Podlaskiej termin mija dwa dni wcześniej. PKW zapowiedziała, że wspomnianą uchwałę wyda 12 marca.