W środę o godz. 17 przed biurami PiS przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie odbędzie się pikieta pod hasłem „Déja vu” w ramach ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Organizuje ją Ogólnopolski Strajk Kobiet Lublin w związku z ostatnimi wydarzeniami w Sejmie, gdzie posłowie odrzucili obywatelski projekt ustawy Ratujmy Kobiety w pierwszym czytaniu.
– Projekt nie proponował tylko liberalizacji prawa aborcyjnego, ale też inne potrzebne rozwiązania, np. kompleksową opiekę medyczną dla kobiet w ciąży, rzetelną edukację seksualną, dostęp do nowoczesnych metod antykoncepcji – podkreśla Magdalena Bielska z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Lublin. – Kobiety zostały tego pozbawione pod płaszczykiem ideologii. Nie mamy wyjścia, musimy wyjść na ulice.
Do dalszych prac w komisji trafił natomiast projekt Zatrzymaj Aborcję. – Nie dość, że zmusza on kobiety do rodzenia trwale upośledzonych płodów i obserwowania agonii swoich dzieci, często w niewyobrażalnym cierpieniu, to jeszcze zostawia matki same sobie. W uzasadnieniu do projektu jest zapis, że dla państwa nie będzie żadnych skutków finansowych, co oznacza, że nie będzie żadnej pomocy socjalnej i materialnej dla takich rodziców – zaznacza Bielska.
Kwadrans wcześniej przed lubelskim ratuszem zacznie się kontrmanifestacja Fundacji Życie i Rodzina. – Feministki ponownie wychodzą na ulice, bo nie podoba im się, że odebrano im szansę na możliwość niemal nieograniczonego zabijania maleńkich, nienarodzonych dzieci, którą miała im zapewniać ustawa Ratujmy Kobiety – argumentują organizatorzy kontrmanifestacji.
>>>