Od poniedziałku Teatrem im. Andersena kierować ma tymczasowo dyrektor Teatru Starego Karolina Rozwód. Może to potrwać nawet do sierpnia 2018 r.
Dyrektorski fotel w Teatrze Andersena pozostaje pusty, odkąd zrezygnował z niego Arkadiusz Klucznik, który kierował teatrem od 2007 r. Zrezygnował sam, na początku listopada. Dziennikarzom tłumaczył, że nie jest już w stanie skutecznie zarządzać podległą mu instytucją.
Po dymisji Klucznika władze miasta zapowiedziały, że nowego dyrektora wybiorą w konkursie, a do czasu jego rozstrzygnięcia powierzą kierowanie teatrem obecnej szefowej Teatru Starego. Zarządzenie w tej sprawie wydał już prezydent Lublina.
Z dniem 9 stycznia powierza on Karolinie Rozwód pełnienie obowiązków dyrektora Teatru Andersena, ale do czasu powołania dyrektora wybranego w konkursie, „lecz nie dłużej niż do dnia 31 sierpnia 2018 r.”.
Czy to oznacza, że tymczasowa władza w teatrze może trwać ponad półtora roku? – Zgodnie z prawem mamy możliwość powołania p.o. dyrektora do końca następnego sezonu artystycznego – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Skorzystaliśmy z tej możliwości na wszelki wypadek. Chcielibyśmy, aby wybrany w konkursie dyrektor objął funkcję od początku nowego sezonu, czyli od jesieni. Ale gdyby nie udało się rozstrzygnięcie konkursu, tak jak w Katowicach, to teatrem nadal będzie kierować p.o. dyrektor.
Tymczasowa szefowa ma kierować Teatrem Andersena na pół etatu. Nie zamierza tu wprowadzać rewolucji.
– Mam zapewnić funkcjonowanie teatru i przekazać go nowemu dyrektorowi – mówi Karolina Rozwód, która nie będzie rezygnować z dyrektorowania Teatrowi Staremu.