Nie doszło do porozumienia wojewody z działaczami Komitetu Obrony Demokracji, którzy domagają się od Przemysława Czarnka przeprosin za jego słowa wypowiedziane w trakcie Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Chodzi o przemówienie wojewody Czarnka (PiS), który 26 lutego na placu Zamkowym mówił do zebranych, że „żołnierze wyklęci” walczyli o niepodległość dzisiejszej Rzeczpospolitej.
– My to wiemy. I tej wiedzy nie odbiorą nam i nie zafałszują malutkie garstki mocno krzykliwe w niektórych mediach. Malutkie garstki potomków ubeków, Sowietów, komunistów powojennych, byłych esbeków i tajnych kapusiów. Malutkie garstki, które stanowią trzon tych, którzy dzisiaj mówią, że walczą o demokrację – mówił Czarnek.
Te słowa oburzyły działaczy KOD, którzy zapytali wojewodę o to, czy miał na myśli ich organizację oraz jej członków i sympatyków. W odpowiedzi przeczytali, że wojewoda nie wie, czy jego słowa dotyczyły osób angażujących się w działalność stowarzyszenia. Zostali też zaproszeni na spotkanie w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim. Odbyło się ono we wtorek. Przedstawiciele KOD w stanowisku przesłanym wczoraj do mediów informują, że w trakcie półgodzinnej rozmowy domagali się od Przemysława Czarnka przeprosin „wszystkich uczciwych obywateli, którzy walczą dziś o demokrację w Polsce, a zostali obrażeni jego słowami”. Ich zdaniem wojewoda powtarzał, że swoją wypowiedzią nikogo nie obraził i przepraszać nie zamierza.
– Postępowanie takie uznajemy za przejaw autorytaryzmu oraz braku szacunku dla obywateli o odmiennych poglądach. Nie pierwszy raz przedstawiciele PiS dopuszczają się słownego ataku na Polaków, którzy nie podzielają przekonań tej partii. Wyrażamy ubolewanie, że dołączył do tego grona także lubelski wojewoda – mówi Krzysztof Kamiński, szef KOD w woj. lubelskim.
O przebieg rozmowy zapytaliśmy Radosława Brzózkę, rzecznika wojewody. – Komentarz z naszej strony będzie możliwy, jak powstanie protokół z tego spotkania. W mojej ocenie jego atmosfera była spokojna i właściwa do rangi – mówi nam Brzózka.