Aż sześciu przewoźników stanęło do walki o ośmioletni kontrakt na wożenie pasażerów lubelskiej komunikacji miejskiej. Firma, która wygra ma zapewnić nam 16 fabrycznie nowych przegubowców z klimatyzacją
Takie autobusy mają obsługiwać w dni powszednie linie 9, 10, 17, 18 i 55 (w wakacje: 8, 17, 18, 37 i 40), w soboty linię 10, a w niedzielę 28 (w wakacyjne weekendy na linie 8, 25 i 37). Na ulice mają wyjechać w lutym przyszłego roku. O takie zlecenie stara się sześć firm, a wśród nich są znani gracze na rynku przewozowym.
Tylko dwie firmy zaproponowały cenę wyższą od kwoty 75 milionów złotych, którą ZTM zarezerwował na to zlecenie. Limit przekroczyła oferta radomskiej firmy ITS A. Michalczewski (81,2 mln zł) kursującej m.in. po Warszawie oraz spółki PKS Zielona Góra (75,3 mln zł), która od maja obsługuje kilka linii w Lublinie.
Wśród pozostałych ofert najtańsza była ta złożona przez lubelską spółkę BP Tour, kursującej z Lublina m.in. do Krasnegostawu, Parczewa i Białej Podlaskiej, ale też do Częstochowy, Zakopanego, czy Gdyni. Spółka chce podjąć się zlecenia za 70,8 mln zł. I to ona ma największą szansę na wygraną, o ile jej oferta nie będzie zawierać błędów, bo w tym przetargu liczy się najniższa cena.
Kolejne oferty złożyły: konsorcjum firm Meteor i Irex-1 (71,8 mln zł), warszawski Warbus (72,6 mln) i Autobusowe Konsorcjum Lubelskie (72,8 mln zł).
To już drugi przetarg na kursy fabrycznie nowymi przegubowcami. W pierwszym urzędnicy nieco się przeliczyli, bo na zlecenie przygotowali niecałe 73 miliony, czyli mniej niż w tym przetargu, a żądali nie 16, ale 20 przegubowców. Tańsza z dwóch firm, które się zgłosiły była za droga o prawie 9 milionów zł.