W czwartek kurs franka przekroczył granicę 4 złotych. Dla dłużników w szwajcarskiej walucie to fatalna wiadomość. Do kredytu będą musieli dopłacić nawet kilkanaście tysięcy złotych!
Jeszcze wczoraj rano frank kosztował średnio 3,54 złotego. Po godz. 11 według niektórych platform jego cena skoczyła aż o 40 proc. - do kwoty 5,20. Ostatecznie około południa kurs zaczął się stabilizować na poziomie 4,10-4,20 zł. Wszystko z powodu decyzji centralnego banku Szwajcarii, który poinformował, że przestaje bronić swojej waluty.
Co to oznacza dla kredytobiorców? - Muszą być przygotowani na to, że ich bank może zażądać ubezpieczenia kredytu lub dodatkowego zabezpieczenia - mówi Robert Wolanin z lubelskiego oddziału Domu Maklerskiego BDM S.A. - Jeśli ktoś wziął kredyt na 100 proc. wartości mieszkania w 2008 roku, kiedy kurs wynosił poniżej 3,28 zł, teraz może być zmuszony do wydania dodatkowo kilkunastu tysięcy złotych - przewiduje ekspert.
Ile osób z naszego regionu jest w podobnej sytuacji? Trudno powiedzieć, bo banki nie podają takich informacji, zasłaniając się tajemnicą bankową. W całym kraju kredyty we frankach ma około 700 tysięcy osób.
Do małego trzęsienia ziemi doszło też wczoraj w punktach wymiany walut. - Pojawiła się panika. Nie wiedzieliśmy, czy to cyberatak, bo kursy latały jak szalone - mówi Marek Korab, właściciel jednego z lubelskich kantorów. Jak dodaje, nie było jednak przypadków, by klienci masowo wyprzedawali zgromadzone franki.
Według ekspertów kurs franka w najbliższym czasie nie powinien wzrastać. - W tej chwili to jest już maksimum, bo te kapitały, które miały zarobić, już zarobiły. Ale w sierpniu możemy mieć do czynienia z drugim skokiem stagnacyjnym -przewiduje Wolanin.
Zachowaj spokój
- Jedyne co mogą zrobić "frankowcy”, to nie panikować i czekać na rozwój wypadków. Ten, kto nie musi, niech nie kupuje teraz waluty. Obecnie grają spekulanci - zachowajmy zimną krew i nie dajmy im zarobić. Złoty powinien obronić kurs na poziomie ok. 4,1 zł. Niestety, musimy się z tym pogodzić, że przez najbliższe kilka miesięcy cena franka nie spadnie poniżej 4 zł. Raty kredytów wzrosną o ok. 25 %, bo część wzrostu kursu rekompensują ujemne stopy procentowe narzucone przez SNB - komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.