Od stycznia lubelscy uczniowie – chociaż nie wszyscy – mogą dostać prawo do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską. Nad takim pomysłem już w październiku ma głosować Rada Miasta. Koszty nowej ulgi spadną na miejską kasę, czyli na podatników
Pomysł nie jest oryginalny, bo na taki krok zdecydowały się m.in. Kraków i Warszawa. U nas z propozycją wyszło trzech radnych spod szyldu „Wspólny Lublin”, którzy wraz z radnymi Platformy Obywatelskiej tworzą w Radzie Miasta koalicję wspierającą prezydenta Krzysztofa Żuka. Wsparcie zadziałało tu w obie strony i Ratusz już ogłosił, że popiera pomysł.
– Program dotyczy wprowadzenia bezpłatnych przejazdów dla dzieci do 15. roku życia – mówi radny Marcin Nowak, jeden z pomysłodawców, którzy nie precyzują jeszcze, czy ulga obowiązywałaby także w wakacje, czy tylko w roku szkolnym. Nie przesądzają również, czy zamiast biletu wystarczyłoby okazanie legitymacji szkolnej, czy wprowadzona byłaby specjalna karta ucznia. Wiadomo za to, że z darmowych przejazdów mogliby korzystać tylko uczniowie mieszkający w Lublinie.
– Możemy powiedzieć śmiało, że koszt nie będzie większy niż 3 mln zł – mówi Piotr Kowalczyk, przewodniczący Rady Miasta, drugi z pomysłodawców. Twierdzi wręcz, że koszt może być znacznie mniejszy, bo do korzystania z komunikacji mogą się przekonać także rodzice, którzy za bilet będą musieli zapłacić.
O takiej samej kwocie wspomina też oficjalnie Ratusz. – Wstępne szacunki mówią o tym, że zwolnienie z opłat uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjów to koszt około 3 mln zł – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Prezydent popiera ten projekt, wpisuje się on w idee wspierania lubelskich rodzin. Polecił dyrektorowi Zarządu Transportu Miejskiego szczegółową analizę skutków finansowych oraz przygotowanie projektu uchwały na październikową sesję Rady Miasta.
Autorzy pomysłu tłumaczą, że jeśli uczniowie zaczną jeździć autobusami, to na ulicach zmniejszy się ruch samochodowy. – Warszawa wprowadzając ten program przeprowadziła badania, w których 80 proc. kierowców dowożących dzieci do szkoły oświadczyło, ze zamieni swój środek transportu na środki transportu miejskiego. Nie mamy podstaw sądzić, że w Lublinie sytuacja będzie inna – mówi Nowak.
Na jeszcze inne korzyści z tego rozwiązania liczy trzeci z pomysłodawców, radny Mariusz Banach:– My mamy problem z nierównym obłożeniem lubelskich szkół i być może taki pomysł sprawi, że część starszych uczniów zechce zrezygnować z nauki w szkołach przeładowanych, wsiąść w autobus i pojechać do szkoły, w której będą się uczyli na jedną zmianę – dodaje Banach.
Ratusz już zapowiada, że ulga nie obejmie na razie uczniów szkół średnich. – Około 60 proc. to młodzież spoza Lublina, w związku z tym nieracjonalne byłoby obciążanie tymi kosztami lubelskiego podatnika – podkreśla Krzyżanowska. – Ewentualne zwolnienie uczniów liceów byłoby wprowadzone w drugim etapie, po wcześniejszych rozmowach z gminami ościennymi, na to potrzeba dodatkowego czasu.
Pomysł, gdy zostanie już przelany na papier, zanim trafi pod głosowanie Rady Miasta musi być jeszcze wysłany do zaopiniowania związkom zawodowym. Radni Wspólnego Lublina proponują też, by do darmowych przejazdów komunikacją uprawnić też osoby represjonowane w czasach PRL i wojskowych, którzy uczestniczyli w misjach zagranicznych.