Lublin chce wystąpić w nowym serialu Telewizji Polskiej

Robocza nazwa serialu – jak donosi wczorajszy "Presserwis” – to "Dobry adres (wcześniej mówiło się o "Małym Londynie”). Ma to być opowieść o Polakach, którzy wracają do kraju z emigracji zarobkowej, czyli w pewnym sensie odwrotność popularnych "Londyńczyków”. Akcja rozpocznie się za granicą. Później przeniesie się do jednego z polskich miast.

Jak donosi "Presserwis” szansę na zagranie tej roli mają niezbyt duże miasta akademickie, m.in. Białystok. Lublin też jest brany pod uwagę.

To szansa na promocję, bo "rola miasta” nie ograniczy się tylko do użyczenia plenerów. Jeśli wybór padnie na Lublin, to właśnie z naszym miastem będą związane perypetie bohaterów. Nazwa miasta będzie wielokrotnie padać z ekranu, a widzowie będą mogli poznać uroki grodu nad Bystrzycą.

– Tak, w tej sprawie toczą się negocjacje z producentem – przyznaje Katarzyna Mieczkowska-Czerniak. Ale nie chce zdradzić żadnych szczegółów.

Wiadomo, że miasto może dofinansować serial kwotą 300 tys. złotych, bo tyle wolnych pieniędzy zostało w kasie prowadzonego przez magistrat Lubelskiego Funduszu Filmowego.

Rozmowy dotyczą m.in. dostępności pewnych miejsc dla ekipy filmowej, w tym gotowości władz miasta do wyłączania z ruchu pewnych ulic lub zorganizowania wstępu do niektórych obiektów.

– Twórcy przeprowadzili dokumentację w czterech miastach, które najbardziej pasują do scenariusza. Nie chcemy zdradzać, w które miasta chodzi. Dodam tylko, że są to miasta akademickie z około 200 tys. mieszkańców – informuje Karolina Baranowska z firmy Artrama, która wyprodukuje nowy serial. – Producenci mają swój typ, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Zostanie podjęta pod koniec przyszłego miesiąca.

Scenarzystką nowego serialu jest Ilona Łepkowska, która napisała m.in. scenariusze do filmów "Kogel-mogel”, "Galimatias, czyli kogel-mogel II”, czy "Och, Karol”, a wśród seriali, przy których pracowała są m.in. : "Klan”, M jak miłość”, "Na dobre i na złe”, czy "Barwy Szczęścia”. Dwa ostatnie tytuły produkuje właśnie Artrama.

Miasto liczy na to, że serial promuje Lublin tak, jak "Ojciec Mateusz” wypromował Sandomierz. Liczba turystów odwiedzających Sandomierz w latach 2008– 2011 wzrosła prawie dwukrotnie. Miasto intensywnie korzysta z promocji. Na swojej oficjalnej stronie internetowej proponuje nawet wycieczki "Śladami Ojca Mateusza”.

W 1972 r. Stare Miasto grało XVII-wieczną Warszawę w "Czarnych chmurach”, siedem lat później na Majdanku powstawały zdjęcia do "Tajemnic Enigmy”, w 1984 r. kręcono u nas serial "1944”, w 1990 r. w Teatrze Osterwy odbyła się część zdjęć do "Modrzejewskiej”.

W 1993 r. Lublin zagrał międzywojenną Warszawę w "Żywocie człowieka rozbrojonego”, cztery lata później powstawał tu jeden z odcinków "Sławy i chwały”, a w 2007 r. nasze miasto wcieliło się w rolę bliżej nieokreślonego miasta wojewódzkiego w "Determinatorze”.