(fot. Maciej Kaczanowski)
Władze miasta rezygnują z buspasa wytyczonego trzy lata temu na al. Tysiąclecia przy dworcu PKS. Jego likwidacja ma nastąpić „lada dzień”. Urzędnicy rozważają też zmiany na jednym z rond na Czubach. Za to najwięcej emocji budzą najnowsze i najdłuższe w mieście buspasy działające na Bronowicach… od soboty
Tutaj zmienią oznakowanie
Buspas na al. Tysiąclecia po stronie Dworca Głównego PKS powstał w połowie grudnia 2016 r. Uprzywilejował komunikację zbiorową względem ruchu samochodów indywidualnych. Dodatkowy sygnalizator przed przejściem koło hali Nova (tzw. śluza dla autobusów) zapalał się nad buspasem wcześniej, dzięki czemu kierowcy autobusów zamierzający skręcać w ul. Wodopojną mogli bez problemów przedostać się od prawej do lewej krawędzi jezdni.
Tak już nie będzie. – Lada dzień zrezygnujemy z tego buspasa i puścimy ruch bez uprzywilejowania komunikacji autobusowej – mówi Kazimierz Pidek, dyrektor Zarządu Dróg i Mostów. Czy w jego ocenie korytarz dla autobusów się nie sprawdził? – Różne są głosy. Generalnie rzecz biorąc buspas czasami powoduje wiele zamieszania przy zjeździe z ronda Dmowskiego w kierunku dworca PKS. Doszliśmy do wniosku, że trzeba to oznakowanie zmienić i dać sobie spokój z tym buspasem.
Tutaj też warto zrezygnować?
Urzędnicy przyznają, że w przyszłości możliwe są zmiany na rondzie u zbiegu ul. Jana Pawła II z ul. Armii Krajowej i Matki Teresy z Kalkuty. Są tutaj dwa buspasy, które umożliwiają autobusom i trolejbusom bezkolizyjny skręt w prawo z pominięciem ronda. Ale obowiązujące tutaj oznakowanie często wręcz utrudnia komunikacji miejskiej przejazd ul. Jana Pawła II od strony os. Poręba.
Kiedyś bezkolizyjny skręt w prawo był dostępny dla wszystkich pojazdów, które były oddzielone od innych ciągłą linią, a ruch odbywał się płynniej niż teraz. Obecnie wydzielony korytarz służy wyłącznie autobusom, trolejbusom i taksówkom, a inni muszą dotrzeć do ronda stojąc w długim korku. W tym samym korku tkwią też autobusy i trolejbusy, chociaż buspas miał ułatwić im przejazd.
Miasto nie wyklucza likwidacji buspasów. – Są przymiarki, ale trzeba to dobrze przemyśleć – mówi Pidek. – Za dużo osób jeździ już tam na pamięć.
Zmiany na rondzie, o ile Ratusz się na nie zdecyduje, mogą być wprowadzone dopiero w roku 2022. Dlaczego nie wcześniej? Ratusz tłumaczy, że do końca roku 2021 nie może wprowadzać tu istotnych zmian, bo musiałby oddawać unijną dotację, z której korzystał przebudowując skrzyżowanie.
Przeklinają najnowsze buspasy
W sobotę w Lublinie zaczęły działać dwa najdłuższe w mieście buspasy wyznaczone na ul. Fabrycznej i Drodze Męczenników Majdanka. Kierowcy nie są nimi zachwyceni, bo stracili jeden pas ruchu w stronę centrum miasta i jeden w kierunku Felina. Szczególnie rano tworzą się dość duże kolejki do śródmieścia.
Oznakowanie ulicy może budzić wątpliwości, bo w niektórych miejscach napisy na asfalcie mówią, że pas jest przeznaczony dla autobusów i taksówek, podczas gdy znaki pionowe mówią tam wyłącznie o pasie dla autobusów. W innych miejscach jest odwrotnie: na jezdni napisy „BUS”, na znakach „BUS” oraz „TAXI”. Na pewnych odcinkach znaki pionowe w ogóle „nie zauważają” wyznaczonych na jezdni korytarzy dla komunikacji miejskiej i nadal informują, że pas jest dostępny dla wszystkich.
Dodajmy, że buspas na Drodze Męczenników Majdanka w stronę centrum biegnie od Sulisławickiej do Łęczyńskiej, a w przeciwnym kierunku od Wolskiej do Krańcowej. Korytarze dla autobusów wyznaczone są także na Fabrycznej.
Al. Racławickie, gdzie jeszcze?
Miasto nie rezygnuje z pomysłu wyznaczenia buspasów na Al. Racławickich oraz ul. Lipowej, ale na razie nie ma wystarczającej sumy pieniędzy, aby zabrać się za przebudowę tych ulic. Urzędnicy liczyli na to, że wydadzą najwyżej 41 mln zł, ale oferty od wykonawców zaczynały się od 106 mln zł.
W obowiązującym wciąż „Planie zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego” uchwalonym przez Radę Miasta można też znaleźć pomysły na inne buspasy: na al. Kraśnickiej od ronda Honorowych Krwiodawców do skrzyżowania z ul. Roztocze, na Lwowskiej, Nadbystrzyckiej, Głębokiej oraz na al. Piłsudskiego między pl. Bychawskim a Al. Zygmuntowskimi.
Wszystkie te plany były jednak wpisane jako „projekty rezerwowe”, czyli takie, które mogą być zrealizowane, ale wcale nie muszą. Na razie nie zanosi się na ich wykonanie.