30-letni Rosjanin okradł 52-latkę w Lublinie, a później próbując uciec jeszcze ją zaatakował.
Do napadu doszło w czwartkowe popołudnie na ul. Krasińskiego. – 52-letnia mieszkanka Lublina bezpośrednio po wypłaceniu pieniędzy wsiadła do zaparkowanego samochodu – opisuje sierż. szt. Kamil Karbowniczek z KWP w Lublinie. – Podczas wyjazdu z parkingu usłyszała hałas wydobywający się spod lewego tylnego koła. Kobieta wysiadła z auta, żeby sprawdzić co się stało. Okazało się, że w oponę wbity był wkrętak z kawałkiem gumy.
W tym samym momencie do auta podbiegł mężczyzna i otworzył drzwi do pojazdu z drugiej strony. Zabrał leżącą na przednim siedzeniu torebkę, w której było ok. 15 tys. zł, a także m.in. telefon, dokumenty i karty bankomatowe.
– Kobieta zaczęła krzyczeć i gonić sprawcę – relacjonuje dalszy ciąg wydarzeń sierż. szt. Kamil Karbowniczek. – Widząc całe zdarzenie jeden ze świadków również pobiegł za nim. Na ul. Zana uciekający mężczyzna został ujęty. Sprawca próbując się uwolnić uderzył kobietę.
Po chwili na miejsce przyjechali policjanci i zatrzymali sprawcę kradzieży – 30-letniego obywatela Rosji. – Mundurowi ustalili, że sprawca w trakcie ucieczki porzucił torebkę w pobliżu szkoły na ul. Krasińskiego – dodaje policjant. – Skradzione mienie zostało odnalezione i w całości wróciło do pokrzywdzonej.
Rosjanin usłyszał już zarzut – kradzieży oraz naruszenia nietykalności. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.