Tłumy ludzi czekały w sobotę w kolejce przed halą MOSiR na autobus, który odwiezie ich na dzień otwarty na lubelskim lotnisku. Autobusy pękają w szwach. - Ludzi dużo, ale kolejka idzie w miarę szybko. Co chwilę podstawiane są autobusy. Niektórzy nie umieją się zachować, bo zamiast poczekać, to wpychają się na siłę do środka. Kierowca nie może wtedy domknąć drzwi - mówi pan Stanisław, mieszkaniec Lublina. Na lotnisko jedzie się około 30 min.