O prawie pół miliona złotych więcej niż planowano pochłonąć ma przebudowa Ogrodu Saskiego. W przyszłym tygodniu zwiększenie takich wydatków ma zatwierdzić Rada Miasta.
Dlaczego przebudowa zdrożała? Magistrat tłumaczy, że dodatkowe okazały się konieczne zarówno w branży budowlanej, jak i zieleniarskiej. – W przypadku zieleni wynika to z procesów życiowych roślin. Dodatkowe prace to zdejmowanie z drzew suchych gałęzi i konarów oraz wycinanie tych drzew, które obumarły – wyjaśnia Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.
Ponadprogramowe roboty budowlane dotyczą m.in. oczek wodnych. – W pierwotnej wersji dokumentacji nie był uwzględniony staw górny, a w jego przypadku analiza wykazała, że znacząco pogorszył się stan techniczny jego niecki i okazało się konieczne jej uszczelnienie – dodaje Krzyżanowska.
Dokumentacja, która była podstawą do zlecenia robót w Ogrodzie Saskim, nie uwzględniała również odnowienia kapliczki znajdującej się przy wejściu do parku naprzeciw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Okazało się jednak, że z budowli zaczął odpadać tynk i miasto postanowiło dopisać ją do zakresu prac. Także to podniosło koszty przebudowy.
Rozpoczynając remont miasto dawało nadzieję, że prace mogą zakończyć się przed czasem, ale później, m.in. z powodu przedłużającej się zimy okazało się to niemożliwe. Na razie nie jest znany planowany termin otwarcia parku dla lublinian, po zakończeniu prac konieczny będzie ich odbiór techniczny, spisanie odpowiednich protokołów i usunięcie ewentualnych usterek i niedociągnięć.