Ruszyły poszukiwania firmy, która zechce do spółki z Ratuszem zbudować
aquapark przy ul. Koncertowej.
Jakie są możliwe wyjścia? Żeby ogłosić przetarg na starych warunkach, Ratusz musiałby czekać miesiąc, bo takie są przepisy. Tego akurat nie należy się spodziewać, bo urzędnicy doszli do wniosku, że jest mało prawdopodobne, by przedsiębiorcy zmienili zdanie i uznali za kuszącą ofertę, która nie skusiła ich wcześniej.
Czekać nie trzeba za to, by ogłosić przetarg na nowych warunkach. Ale warunków lepszych dla inwestorów nie będzie, bo Ratusz nie chce zgodzić się na zwiększenie powierzchni pod handel i usługi kosztem zmniejszenia
aquaparku.
Dlatego teraz rozważana jest budowa w formie partnerstwa publiczno-prywatnego. Możliwości jest kilka. - Utworzenie spółki celowej albo przekazanie inwestorowi gruntów do zagospodarowania, a później przeniesienie prawa własności, albo też budowa aquaparku przez firmę prywatną na rzecz miasta, które później spłacałoby tę inwestycję - wylicza Andrzej Wojewódzki, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem w lubelskim Urzędzie Miasta.
Ostatnie rozwiązanie jest najmniej prawdopodobne, bo wiązałoby się dla miasta ze sporymi kosztami. O pozostałych dwóch wariantach magistrat rozmawia teraz z firmami, które jeszcze przed przetargiem na sprzedaż gruntów przy Koncertowej dopytywały w Ratuszu o aquapark. - Ostateczna decyzja zapadnie pod koniec stycznia - zapowiada Wojewódzki.