4,77 mln zł chce rozdzielić miasto w formie dotacji do przedsięwzięć kulturalnych. O fundusze trzeba będzie walczyć w konkursach. Pierwszy z konkursów, z pulą 800 tys. zł, już ogłoszono. Dotyczy imprez w dzielnicach, miasto chce pokrywać nawet 90 proc. ich kosztów
Jak co rok miejskie pieniądze przeznaczone na dotacje do kultury podzielone są na kilka „worków”, a najwięcej funduszy – dokładnie 3,7 mln zł – jest w tym nazwanym „Miasto kultury” i zarezerwowanym dla wydarzeń mających większy rozmach.
Na razie miasto otwiera nieco skromniejszy „worek”, ten przeznaczony na wydarzenia organizowane w dzielnicach. W tej puli do rozdzielenia jest okrągły milion, a większość tej kwoty, dokładnie 800 tys. zł ma być rozdzielona już teraz. Pieniądze wesprą te wydarzenia, które zyskają najlepsze oceny w ogłoszonym właśnie konkursie na dotacje.
Ogłaszając konkurs miasto zastrzegło, jakie wydarzenia będą mieć większe szanse na wsparcie. To projekty włączające mieszkańców w przyszłoroczne obchody 700-lecia Lublina. Ale też wydarzenia cykliczne, będące kontynuacją wcześniejszych działań, „wprowadzające innowacyjne rozwiązania” i wpisujące się w programy „Dzielnice Kultury”, „Kultura i edukacja”, „Lublin dla dzieci”, „Przestrzenie dla kultury” oraz „Nowa lokacja – Lublin 2017”. Pasujące do tych opisów wydarzenia mają być hojniej punktowane przez komisję.
To liczba punktów ma decydować o tym kto dostanie pieniądze, a kto nie. Punkty będą przyznawane m.in. za kwalifikacje twórców, ale też za finansowe oczekiwania organizatorów: im mniejszy procent kosztów chcą pokrywać z miejskiej kasy, tym więcej punktów dostaną w tym kryterium.
Do 9 grudnia miasto ma czekać na projekty (zajmuje się tym Wydział Kultury przy Złotej 2), później weźmie się za ich ocenę. Wyniki mamy poznać 30 grudnia.
Najchudszym „workiem” z pieniędzmi na dotacje do kultury, jest ten przeznaczony na tworzenie kolekcji sztuki współczesnej. Jest w nim 70 tys. zł.