Szyba wewnątrz nowego autobusu zbiła się i pokaleczyła jedną z pasażerek. Kobieta trafiła do szpitala. A prezes MPK żąda od producenta, by lepiej zabezpieczył wyposażenie pojazdów.
Jedną z pasażerek siła bezwładności rzuciła na szklany ekran wygradzający wyjście z pojazdu. Szyba pękła, kobieta upadła na rozbite szkło i poraniła sobie m.in. kolana i dłonie. – Wezwaliśmy pogotowie i policję. Karetka przewiozła pasażerkę do szpitala – dodaje Opasiak.
Na internetowych forach natychmiast pojawiły się komentarze, że szyba zamiast rozsypać się na drobne kawałki o niezbyt ostrych krawędziach, stłukła się w inny sposób. Zaprzecza temu MPK i Zarząd Transportu Miejskiego.
– Rozbiła się w drobny mak – mówi Tomasz Fulara, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
– Gdyby autobus miał szyby ze szkła innego niż hartowane, nie otrzymałby homologacji i nie mógłby trafić do sprzedaży – podkreśla Jakub Kozak z ZTM.
Teraz lubelskie MPK domaga się od producenta zastosowania w autosanach innych rozwiązań. Takich, które pozwoliłyby uniknąć takich zdarzeń w przyszłości.
– Przedstawiliśmy już swoje propozycje – mówi Fulara. – Szyba ma dużą powierzchnię, więc można by przebudować nieco jej mocowanie. Proponujemy też zastosowanie w środku dodatkowej poprzeczki, albo wzmocnienie szkła specjalną folią – dodaje prezes.
ZTM zamówił w sumie 53 autosany, z czego 12 już dotarło do Lublina. Osiem z nich przekazano już MPK do eksploatacji, cztery kolejne przeszły odbiór techniczny i czekają na rejestrację. Miejski przewoźnik liczy na to, że w kolejnej dostawie szyba będzie lepiej zabezpieczona. – Nie wyobrażam sobie, żeby nie zostało zastosowane jakieś rozwiązanie tego problemu – mówi Fulara.