Z 54 oskarżonych 13 już poddało się karze, a kilkunastu następnych zadeklarowało dzisiaj, że zastanawia się nad takim zakończeniem procesu. Członkowie gangu przemycającego papierosy na wielką skalę zajęli wypełnili największą salę Sądu Okręgowego w Lublinie.
O tym jak poważnymi pieniędzmi obracali przemytnicy świadczy zawartość beczek po mleku znalezionych u właściciela firmy transportowej w Rzeczycy pod Międzyrzecem Podlaskim. Było w nich ponad 2 miliony euro, ponad pół miliona funtów brytyjskich oraz 9 kg wyrobów ze złota.
Przemyt papierosów szedł dwoma szlakami. Pierwszy prowadził z krajów zza wschodniej granicy przez Polskę do krajów Europy Zachodniej i Wielkiej Brytanii. Drugim szlakiem papierosy płynęły statkami z Chin, które zawijały do naszych portów. Tu również punktem docelowym była Europa Zachodnia.
Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Lublinie na ławie oskarżonych miało zasiąść 41 oskarżonych. Przyszli niemal wszyscy. Zajęli miejsca dla publiczności w największej sali rozpraw. 16 zadeklarowało, że zastanawia się nad złożeniem wniosku, żeby proces zakończyć bez przesłuchiwania świadków. Wyrok mógłby zapaść na następnej rozprawie.
- To dla was najlepsze wyjście – zachęcał ich sędzia Krzysztof Ogrodnik. Pozostali oskarżeni stwierdzili, że chcą procesu.