Przeciw budowie stacji paliw przy ul. Jana Pawła II protestuje Rada Dzielnicy Czuby Północne. Dystrybutory miałyby stanąć obok osiedla Skarpa, którego mieszkańcy nie życzą sobie takiego sąsiedztwa
O planach budowy nowej stacji mieszkańcy osiedla dowiedzieli się z „Dziennika Wschodniego”, bo nikt nie pytał ich o zdanie przed wydaniem zgody na tę inwestycję.
– Konsultacje nie były w tym przypadku wymagane – mówi Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. Ani Ratusz, ani sanepid, ani Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie znalazły powodów do decyzji odmownej.
Stacja miałaby powstać na terenie zielonym na początku ul. Jana Pawła II, zaraz za skrętem z ul. Nadbystrzyckiej, przy jezdni prowadzącej w kierunku ul. Filaretów. Plan zakłada m.in. budowę wiat z trzema miejscami do tankowania samochodów, dystrybutor oleju napędowego dla tirów i dwa stanowiska z gazem LPG. Przy tym wszystkim stanąłby budynek ze sklepem i kasami, w których płaciłoby się za paliwo.
Inwestor planujący taką stację dostał już od Urzędu Miasta decyzję środowiskową. Po naszej publikacji sprawą zajęła się Rada Dzielnicy Czuby Północne i stwierdziła, że przy ul. Jana Pawła II wystarczy już stacji paliw, a kolejna nie jest potrzebna.
Rada napisała to wszystko w liście do prezydenta Lublina: „Planowane przeznaczenie stacji paliw dla tirów niekorzystnie wpłynie na ruch drogowy, zwiększy się ilość tirów, które zamiast na obwodnicę miasta będą kierowały się w kierunku stacji paliw przy ul. Jana Pawła II”.
Sprawę podchwycił miejski radny Zbigniew Ławniczak (PiS), który zasiada także w Radzie Przedstawicieli Nieruchomości Osiedla Skarpa. Właśnie u podnóża tego osiedla miałyby stanąć dystrybutory z paliwem. – Dlaczego planowana jest budowa kolejnej stacji paliw na tak obłożonej trasie? – pyta Ławniczak. – Obawiam się, że trzeba będzie zniwelować nieco skarpę przy osiedlu.
Pod koniec miesiąca sprawą ma się zająć także Rada Przedstawicieli Nieruchomości Osiedla Skarpa, działająca w ramach Spółdzielni Mieszkaniowej „Czuby”. Sama spółdzielnia nie była zawiadamiana o planowanej inwestycji, ponieważ jej grunty nie przylegają do działki, na której miałaby powstać stacja paliw.
Korzystna dla inwestora decyzja środowiskowa nie jest jeszcze prawomocna. – Nie minął czas na składanie odwołań od tej decyzji – przyznaje Mazurek-Podleśna.