O strajku 16-19 lipca 1980 roku w Lokomotywowni Lublin opowiada Michał Kasprzak. "16 lipca 1980 roku zablokowaliśmy Lokomotywownię Lublin. Parowóz najechał na obrotnię i Lokomotywownia została całkowicie wyłączona z ruchu. Było nas kilkaset osób, zdeterminowanych, by walczyć o swoje do końca. Ale szybko zobaczyliśmy, że nasz protest jest nieskuteczny, gdyż pociągi jeździły dalej. Wtedy pojawił się pomysł, by zablokować stację Lublin. Zatrzymaliśmy więc pociąg towarowy relacji Stalowa Wola – Lublin, a następnie osobowy Dęblin – Lublin.
Zaczęliśmy tak rozciągać pociągi, by maksymalnie zablokować ruch. Zależało nam, by na stacji Lublin nikt nie mógł pracować. Strajk trwał cztery dni, 19 lipca dowiedzieliśmy się, że władza zaakceptowała nasze postulaty, o godzinie 18 zakończyliśmy protest. Rozległy się syreny, daliśmy sygnał, że kończymy strajk. Udało nam się wywalczyć m.in. podwyżki płac i to, co dla mnie najistotniejsze, czyli nowe wybory do Rady Zakładowej, które w sierpniu 1980 roku wygraliśmy."