Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(Archiwum)
Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji, to pierwsza uczelnia w Lublinie z własną szkołą ponadgimnazjalną. W pierwszym roku może się w niej uczyć nawet 120 osób. Rekrutacja już ruszyła.
– Kiedyś Fundacja OIC Poland (właściciel WSEI) prowadziła szkołę średnią. Zabrakło jednak pieniędzy na jej finansowanie i zmienił się system naboru. Szkoła została więc zlikwidowana, a pomysł zawieszony – mówi Teresa Bogacka, kanclerz WSEI i prezes OIC. – Ale ciągle powracał.
– Wiele uczelni zaangażowało się w takie przedsięwzięcia. Podobne szkoły działają w innych częściach Polski. A w Lublinie do tej pory nie – dodaje Bogacka. – Stwierdziliśmy, że mamy tak duży potencjał kadrowy, logistyczny i lokalowy, że powinniśmy otworzyć własną szkołę. Tak powstało Technikum Akademickie.
Zajęcia będą się odbywały w obiektach WSEI przy ul. Mełgiewskiej. – W naszej uczelni, podobnie jak w innych niepublicznych, dominują studia niestacjonarne (głównie weekendowe – red.). Od poniedziałku do piątku pomieszczenia dydaktyczne nie są w pełni wykorzystywane. Szkoda tego potencjału.
– Poza tym chcieliśmy stworzyć coś nowego, atrakcyjnego dla młodych ludzi i odpowiadającego na potrzeby rynku pracy – podkreśla kanclerz. – Coś specjalnego dla absolwentów gimnazjów.
Uczniowie technikum będą mogli zdobyć wiedzę z m.in. zakresu logistyki, transportu i informatyki. Lekcje poprowadzą głównie wykładowcy WSEI. – Wykwalifikowana kadra akademicka gwarantuje wysoki poziom, ale i interesujące zajęcia – mówi Bogacka.
Rekrutacja już ruszyła (szczegóły na stronie internetowej www.technikum-akademickie.pl). W pierwszym roku szkoła chce przyjąć ok. 120 osób. Po skończeniu 4-letniego technikum absolwenci będą mogli kontynuować naukę na dowolnej uczelni, także WSEI. – Oczywiście z pewnymi profitami – zapowiada kanclerz.
Jakie będzie czesne? To zależy od dotacji z Urzędu Miasta – technikum jest wpisane na oficjalną listę szkół ponadgimnazjalnych lubelskiego urzędu i Kuratorium Oświaty w Lublinie.
– Pierwotnie dotacja miała wynosić ok. 250 zł na ucznia miesięcznie. Wtedy młodzież musiałaby dopłacać ok. 200 zł – mówi Bogacka. – Ale teraz dostaliśmy informacje, że urzędowa dotacja może wynosić nawet 400 zł. Jeśli to się potwierdzi, uczniowie nie będą musieli płacić nic. Jak tylko będziemy mieli pełną wiedzę na ten temat, natychmiast zamieścimy ją na stronie internetowej szkoły.
– Wiele uczelni zaangażowało się w takie przedsięwzięcia. Podobne szkoły działają w innych częściach Polski. A w Lublinie do tej pory nie – dodaje Bogacka. – Stwierdziliśmy, że mamy tak duży potencjał kadrowy, logistyczny i lokalowy, że powinniśmy otworzyć własną szkołę. Tak powstało Technikum Akademickie.
Zajęcia będą się odbywały w obiektach WSEI przy ul. Mełgiewskiej. – W naszej uczelni, podobnie jak w innych niepublicznych, dominują studia niestacjonarne (głównie weekendowe – red.). Od poniedziałku do piątku pomieszczenia dydaktyczne nie są w pełni wykorzystywane. Szkoda tego potencjału.
– Poza tym chcieliśmy stworzyć coś nowego, atrakcyjnego dla młodych ludzi i odpowiadającego na potrzeby rynku pracy – podkreśla kanclerz. – Coś specjalnego dla absolwentów gimnazjów.
Uczniowie technikum będą mogli zdobyć wiedzę z m.in. zakresu logistyki, transportu i informatyki. Lekcje poprowadzą głównie wykładowcy WSEI. – Wykwalifikowana kadra akademicka gwarantuje wysoki poziom, ale i interesujące zajęcia – mówi Bogacka.
Rekrutacja już ruszyła (szczegóły na stronie internetowej www.technikum-akademickie.pl). W pierwszym roku szkoła chce przyjąć ok. 120 osób. Po skończeniu 4-letniego technikum absolwenci będą mogli kontynuować naukę na dowolnej uczelni, także WSEI. – Oczywiście z pewnymi profitami – zapowiada kanclerz.
Jakie będzie czesne? To zależy od dotacji z Urzędu Miasta – technikum jest wpisane na oficjalną listę szkół ponadgimnazjalnych lubelskiego urzędu i Kuratorium Oświaty w Lublinie.
– Pierwotnie dotacja miała wynosić ok. 250 zł na ucznia miesięcznie. Wtedy młodzież musiałaby dopłacać ok. 200 zł – mówi Bogacka. – Ale teraz dostaliśmy informacje, że urzędowa dotacja może wynosić nawet 400 zł. Jeśli to się potwierdzi, uczniowie nie będą musieli płacić nic. Jak tylko będziemy mieli pełną wiedzę na ten temat, natychmiast zamieścimy ją na stronie internetowej szkoły.
