Dokładnie 111 zdjęć zrobił fotoradar Straży Miejskiej w ciągu pięciu dni swojej pracy, mimo że w niektóre dni był włączony tylko przez trzy godziny. Łatwo policzyć, że jeśli urządzenie utrzyma takie tempo, to w ciągu miesiąca mandat i pamiątkową fotkę może dostać prawie 700 kierowców.
Pierwszego dnia aparat pilnował kierowców na Nadbystrzyckiej i w trzy godziny zrobił 23 zdjęcia. Następnego dnia przeniesiono go na al. Andersa, gdzie w ciągu sześciu godzin na zbyt szybkiej jeździe przyłapał 30 kierowców.
W sobotę w pięć godzin przy Nadbystrzyckiej zrobił 18 zdjęć. Niedziela to pięć godzin przy ul. Jana Pawła II i 22 zdjęcia. A w poniedziałek na tej samej ulicy w trzy godziny wpadło 18 kierowców. Najmniej ze zdjęcia ucieszy się kierowca, który w piątek na al. Andersa przekroczył dozwoloną prędkość o 33 km/h.
A to dopiero początek, strażnicy jeszcze oswajają się z urządzeniem, które na masztach ma spędzać jeszcze więcej czasu. – Nie wykluczamy, że będzie montowany nawet na 12 godzin, jeżeli będzie taka potrzeba. Czas pracy urządzenia będziemy dostosowywali do sytuacji na drodze – zapowiada Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. I dodaje, że zbliżające się mrozy aparatowi nie są straszne, bo skrzynki na masztach są ogrzewane.
Gdzie stoją maszty
Taryfikator
• Za przekroczenie prędkości o 6 do 10 km/h dostaje się 1 punkt karny i mandat do 50 zł
• od 11 do 20 km/h: 2 punkty i mandat 50–100 zł
• 21–30 km/h to 4 punkty i 100–200 zł
• 31–40 km/h: 6 punktów i 200–300 zł
• 41–50 km/h: 8 punktów i 300–400 zł
• przekroczenie prędkości o 50 km/h lub więcej to 10 punktów karnych i mandat w wysokości od 400 do 500 zł.