Zakaz parkowania obowiązuje za znakiem, a nie przed nim – ocenia rzecznik konsumentów i wstawia się za kierowcą, który został ukarany za pozostawienie samochodu na placu przed archikatedrą.
Nasz Czytelnik dostał karę za zaparkowanie przed jednym z tych znaków. Nie przyjął jej od parkingowego i złożył reklamację. "Swoją drogą ciekawy przypadek – który [mi] jako nie mieszkańcowi Lublina się przytrafia – żeby zakazywać zatrzymywania się i postoju na parkingu i do tego jeszcze płatnym. To novum nawet jak na polskie warunki” – napisał w reklamacji.
Firma Euro-Park rozpatrzyła tą reklamację negatywnie. Sprawa trafiła jednak do Lidii Baran-Ćwirty, Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Lublinie.
Rzecznik stwierdził, że zgodnie z zasadami ruchu drogowego, taki zakaz jak ten przed archikatedrą, obowiązuje za miejscem ustawienia znaku. A nasz Czytelnik zaparkował przecież przed nim. – Argumentacja konsumenta wydaje się logiczna – mówi Baran-Ćwirta.
Rzecznik zwrócił się do EuroPark z prośbą o wyjaśnienia. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z Łukaszem Ozgą, przedstawicielem tej firmy. Nie znalazł czasu na komentarz, choć jak przyznał – pismo od rzecznika konsumentów miał na biurku.
– Zostawiłem tą sprawę firmie EuroPark, która jest odpowiedzialna za parking zgodnie z umową – mówi ks. Adam Lewan-dowski, proboszcz parafii archikatedralnej.